Książki dla czytelników
"W Kaletach przesiadka" - czytamy dalej. "Nim to nastąpiło w dworcowej poczekalni otwarły się sięgające niemal sufitu drzwi, a kolejarz, który się w nich pojawił obwieścił: "Cug na Góry wjedzie na perón drugi. Dejcie sie pozór przy przełażyniu przez glajze!". Niedługo później wtoczył się zasapany od strony Kluczborka pociąg, w wagonach którego było więcej drzwi niż przedziałów. Odjazd i chwilę później poznałem Małą Panew. Powitała mnie wyjątkowym smrodem. Mój Boże! Czy była temu winną? Po latach dopiero zrozumiałem, że nie. Zbierała cięgi za pobudowaną nad nią przez Donnersmarcków fabrykę papieru. Po latach, gdy z kolegami dojeżdżałem do szkoły średniej w Bytomiu, mieliśmy ubaw, obserwując reakcję pasażerów pociągów zdążających z Gdyni, Poznania czy Wrocławia. Ach ta woń. Ta charakterystyczna woń dla mieszkańców Lubszy, wsi oddalonej od Kalet około 12 km, była swoistym barometrem. Gdy zapach jej pojawił się we wsi znaczyło, że będzie zmiana pogody. Od jej intensywności wiadomo było, kiedy będzie lało."
Urząd Miejski w Kaletach przekazał dla czytelników "Gwarka" 10 egzemplarzy książki. Jak otrzymać publikację? O tym w najbliższym numerze "Gwarka". (mir)
-
Jan Drechsler » Brak kopa » Mam skończyć pewien…
-
Jan Drechsler » Górnicze święto » Uroczystości barbórkowe…
-
Jan Drechsler » Czytając GWARKA » A właściwie już w…
-
Jan Drechsler » Czterdzieści » Nie jest to jakaś cyfra…
-
Andrzej Kanclerz » Moje lektury października i listopada » 1. Drauzio Varella, Klawisze…
-
Jan Drechsler » Co wczoraj? » Najpierw spokojnie, bo…
-
Jan Drechsler » Co dzisiaj? » Jak to co? Dzisiaj jest…