Zamknij

Pomoc liczona w tonach. 80 groszy za kilogram plastikowych nakrętek. Na popularność zbiórek to nie wpływa

05:31, 01.12.2020 aj
Skomentuj Fot. Archiwum Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach Fot. Archiwum Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach

Piekary Śląskie i Miasteczko Śląskie w ubiegłym tygodniu. Na początku listopada – Tarnowskie Góry. Pojemniki w kształcie serca, do których można wrzucać plastikowe nakrętki, biją rekordy popularności. Żeby zbiórki przełożyły się na konkretne kwoty potrzebne są tony.

[POGODA]1606736913082[/POGODA]

Najpierw był Tworóg i serce, które stanęło przed remizą miejscowej ochotniczej straży pożarnej. Szybko pojemnik trzeba było opróżnić. Kolejne kosze pojawiły się w Kaletach, Tarnowskich Górach, Brynku, Piekarach Śląskich i Miasteczku Śląskim. To pewnie nie koniec. Zapełniają się błyskawicznie. Pojemnik przed budynkiem starostwa powiatowego trzeba było opróżnić po dwóch dniach. 

Dlaczego zbiórki plastikowych nakrętek są tak popularne? Po pierwsze, nie wymagają zbyt wiele wysiłku. Duże znaczenie ma ich walor ekologiczny – nakrętki bezużytecznie trafiłyby na śmietnik, tak zostają wykorzystane do recyklingu. Butelki bez nakrętek można zgnieść, zajmują mniej miejsca. Wreszcie można pomóc potrzebującym w bardzo prosty sposób. 

W Piekarach Śląskich zbiórka ma wesprzeć Warsztaty Terapii Zajęciowej. Jak informuje urząd tona plastikowych nakrętek, na którą składa się średnio prawie pół miliona tych niewielkich elementów, w skupie pozwala uzyskać kwotę rzędu 700-1000 złotych. Różnica zależy od proponowanej stawki, a ta od zapotrzebowania. 

–  Firmy płacą różnie, od 60 groszy do 1,20 złotego za kilogram. Zbieramy nakrętki w szkołach i przedszkolach. Jeśli jednak okaże się, że będzie ich coraz mniej, będziemy musieli zrezygnować. Musimy mieć minimum 1,5 tony, żeby firma przyjechała odebrać nakrętki – tłumaczy Barbara Jenel-Rachwalska, mama Mai.

Maja Rachwalska choruje na zespół Retta. Zbiórka nakrętek to jeden ze sposobów, żeby gromadzić pieniądze na kosztowną rehabilitację. 

Skupem nakrętek zajmuje się m.in. firma EkoPartner Silesia ze Świętochłowic. Stawka to 80 gr za kilogram. Przerabia ok. 20-30 ton miesięcznie. Z rozmowy z pracownikiem wynika, że pandemia nie miała wpływy na ruch w interesie. Dalej jest spory. Nakrętki wykorzystuje się do produkcji plastikowego granulatu, który następnie przetwarzany jest na doniczki, wiadra, łopaty czy worki na śmieci. 

[ZT]28787[/ZT]

 

(aj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

RicoRico

1 0

Brawo 👏za pomysł 19:39, 01.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Dyktator PowiatowyDyktator Powiatowy

0 0

W końcu jakiś rzeczowy artykuł o aspekcie ekonomicznym tych akcji. Wychodzi na to, że to bardziej happening niż realna pomoc. Nie po darmo ktoś kiedyś wymyślił pieniądze jako środek służący wymianie dóbr. Zrobił to prawdopodobnie po to, żeby nie taszczyć ze sobą np. krowy aby zapłacić za zboże. Nakrętki to właśnie taka współczesna "krowa". Trzeba wozić je ciężarówkami, a zapłata za pełną ciężarówkę nakrętek - kilkaset złotych. Nie muszę dodawać, że ta suma ledwo co pokryje koszty transportu i magazynowania. 20:46, 01.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%