Aż go zeżre rdza. Jak pozbyć się niechcianego wraka z parkingu lub osiedlowej ulicy? To nie takie proste

Z jednej strony braki miejsc do parkowania, z drugiej auta, których nikt nie chce, które już nigdy nigdzie nie pojadą. Wraki straszą na ulicach i wcale nie tak łatwo się ich pozbyć.

Osada Jana, Tarnowskie Góry. Na parkingu przy przystanku autobusowym wypalony wrak samochodu. Stoi i stoi, nikt go nie sprząta. Taka sama sytuacja na osiedlu Przyjaźń.

Tu, przy ul. Włoskiej, stoi czerwony citroen. Jeszcze niedawno wyglądał całkiem dobrze. Dzisiaj to ewidentny wrak. Jeśli gdziekolwiek pojedzie - to na złomowisko.

Takich miejsc w Tarnowskich Górach dałoby się wymienić wiele. Skąd w mieście taka liczba wraków, aut, które czeka tylko ostatnia droga? Pytanie jest retoryczne, bo wiadomo, że zostawiają je właściciele. Inne pytanie, dlaczego ich sprzątanie idzie tak opornie? 

Katarzyna Majsterek z Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach informuje, że straż miejska dotychczas nie odholowała żadnego wraku ani porzuconego auta.

- Strażnicy starają się dotrzeć do właściciela pojazdu i spowodować, by samochód został zabrany - mówi. 

Od minionego roku udało się to 15 razy. Miejscy urzędnicy tłumaczą, że jedne sprawy trwają dłużej, bo np. posiadacz samochodu mieszka gdzie indziej i się nie zgłasza. Inne sprawy idą bardzo szybko.

- Ostatnio udało się załatwić w ciągu 2 dni sprawę auta porzuconego w Bobrownikach Śląskich przy drodze krajowej - relacjonuje Katarzyna Majsterek.

Interwencje miejskiej straży dotyczą przede wszystkim aut przy drogach publicznych. Kompetencje nie dotyczą terenu prywatnego, ale i tu można pomóc, ustalając właścicieli wraków i porzuconych aut. Dzięki temu zniknęła część wraków z parkingu marketu Carrefour. 

W sumie w tym roku strażnicy podjęli około 10 interwencji dotyczących porzuconych samochodów. 7 przypadków nadal jest analizowanych - ustalani są właściciele, których potem należy skłonić, by zabrali pojazd. 

Jakkolwiek optymistycznie nie wyglądałyby dane miejskiej straży, procedura znalezienia właściciela itd. jest długotrwała. Czy istnieje możliwość pozbycia się wraku od razu, na tzw. jeden telefon? 

Teoretycznie tak. Ale tylko w dwóch przypadkach. Po pierwsze wtedy, kiedy z wraku auta leją się na ziemie płyny eksploatacyjne, co zagraża środowisku. Drugi przypadek dotyczy powodowania niebezpieczeństwo dla ludzi.  

[ZT]32638[/ZT]

[WIDEO]329[/WIDEO]