Zaczyna się walka o przetrwanie. DPS Przyjaźń zapłaci za gaz 400 proc. więcej! W innych placówkach to samo

Dyrektorzy takich instytucji jak domy kultury czy ośrodki pomocy otrzymują rachunki za media i przecierają oczy ze zdumienia. Koszty utrzymania placówek rosną w zatrważającym tempie!

Krzysztof Stręcioch z TCK informuje, że w przypadku gazu w obiektach w Opatowicach i Reptach Śląskich ceny wzrosły o 119 proc., a o 26 proc. w przypadku energii cieplnej w budynku głównym przy ul. Sobieskiego.

– Staramy się jednak, żeby nie wpłynęło to negatywnie na naszą działalność. W styczniu i lutym zaplanowaliśmy wiele atrakcyjnych wydarzeń – zapewnia Stręcioch.

Jednak widzowie odczuwają skutki wyższych kosztów, wzrosły bowiem ceny biletów. Na przykład te w Miejskim Kinie Olbrzym kosztowały 16 i 13 zł, a teraz 18 i 14 zł.

Bardzo trudna sytuacja jest w domach pomocy społecznej, za które odpowiada powiat.

Przykładowo te w Łubiu i Miedarach są ogrzewane olejem opałowym. Jego ceny rosły już w ubiegłym roku. W Łubiu w 2020 r. ogrzewanie kosztowało 105 tys. zł, a w ubiegłym – 145 tys. zł. Teraz rząd co prawda prowadzi ratunkowe działania obniżające ceny paliw, ale nie wiadomo, jak długo to potrwa.

Do tego dochodzą ostatnie podwyżki cen gazu i prądu.

Kuchnię gazową ma DPS Przyjaźń i już wiadomo, że za gaz zapłaci o ponad 400 proc. więcej.

Rzecznik starostwa Rafał Biczysko dodaje, że budżety domów pomocy społecznej mocno odczuwają też wzrost cen żywności. Na razie nie są podnoszone opłaty za pobyt, jednak jest ciężko, a pewnie będzie jeszcze gorzej. Można powiedzieć, że to już walka o przetrwanie.

W przypadku szkół powiatowych na razie nie wiadomo, o ile mogą wzrosnąć koszty ich utrzymania. W każdym razie nie ma planów żadnych cięć, na których straciliby uczniowie.

Jeżeli chodzi o tarnogórskie szkoły miejskie, to burmistrz Arkadiusz Czech zapewnia, że wyższe koszty ich funkcjonowania pokryje samorząd i nie odbiją się one ani na uczniach, ani na nauczycielach.

– Nigdy na nich nie oszczędzaliśmy i nie zamierzamy tego robić. Gdybyśmy chcieli oszczędzać, nie dopłacalibyśmy drugie tyle do subwencji oświatowej – dodaje.

[ZT]34318[/ZT]