Tarnowskie Góry. Szef rady nadzorczej: gdyby nie chodziło o szpital, byłaby upadłość

- W jakiej sytuacji jest szpital powiatowy - pytają radni? Adresatem pytania nie jest tym razem prezes placówki, ale nowy szef rady nadzorczej spółki. Od niedawna to Piotr Skrabaczewski. Twierdzi, że gdyby to nie chodziło o szpital, to podmiot powinien być postawiony w stan upadłości.

Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy im. B. Hagera jest spółką akcyjną. 100 proc. akcji należy do powiatu tarnogórskiego. 17 listopada odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy szpitala, które odwołało całą radę nadzorczą spółki i powołano nową. Szefem rady nadzorczej został Piotr Skrabaczewski, wiceburmistrz Tarnowskich Gór. Co było powodem tej zmiany? Starosta Krystyna Kosmala podaje dwa powody: brak współpracy z właścicielem, czyli z władzami powiatu oraz wprowadzenie samorządu w błąd. Chodziło o ustanowienie hipoteki na nieruchomościach szpitala, co mogło godzić w interes spółki. O planach wiedzieli członkowie rady nadzorczej, ale nie poinformowali o tym powiatu.

Pod koniec listopada nowa rada nadzorcza spotkała się z radnymi powiatowymi pracującym w komisji zdrowia. Czego dowiedzieli się radni?

Piotr Skrabaczewski przyznał, że sytuacja szpitala jest bardzo trudna, żeby nie powiedzieć beznadziejna. Wobec spółki, która znajduje się w takiej sytuacji, powinna być ogłoszona upadłość.

– Jednak szpital jest podmiotem szczególnym, pełniącym funkcje ochrony zdrowia i podlega pod inne ustawy i rozliczenia – stwierdził Skrabaczewski. Z

wrócił uwagę, że w tej chwili najważniejsze jest monitorowanie zobowiązań placówki i niedopuszczenie do tego, że któryś z wierzycieli wystąpi z wnioskiem o upadłość.

Szef rady nadzorczej deklaruje, że jest optymistą. Polega na swoim doświadczeniu zawodowym i samorządowym i twierdzi, że nawet podmioty w beznadziejnej sytuacji można wyprowadzić na prostą.–- Już nie ma czasu na eksperymenty, trzeba rzucić wszystkie siły na pokład – mówi. 

W grudniu powiat kupił od WSP nieruchomość przy ul. Opolskiej. Do kasy szpitala wpłynęło dzięki tej transakcji ponad 6 mln zł. Wszyscy jednak wiedzą, że to tylko doraźna pomoc. Warto też przypomnieć, że poprzedni prezes sprzeciwiał się sprzedaży nieruchomości i pozbywaniu się majątku przez szpital.

[ZT]34340[/ZT]