Tarnowskie Góry. Jak smażymy się w zabetonowanym mieście. 40 stopni Celsjusza na ulicy bez drzew

40 stopni Celsjusza na zabetonowanej ul. Bondkowskiego w Tarnowskich Górach i 34 stopnie Celsjusza na zielonym skwerze przed halą targową. Sprawdziliśmy temperatury w mieście w czasie upałów. 

Czwartek, 30 czerwca to jeden z najgorętszych dni w roku. Temperatury prognozowane na Śląsku to 31 do 34 stopni Celsjusza. Sprawdziliśmy, jak wysokie są w centrum Tarnowskich Górach. 

Na początek Rynek: tu ok. godz. 14 termometr pokazał 39,5 °C.

Gorzej było na ul. Bondkowskiego. Ulicę wybraliśmy nieprzypadkowo. Kilka lat temu miasto wycięło tu drzewa. Po niedawnym remoncie zastąpiły je betonowe donice z kwiatkami. Resztę miejsca zajmują zaparkowane samochody. Efekt? 40,6°C.

Niewiele mniej jest na nowym skwerze w Tarnowskich Górach, przy ul. Odrodzenia i ul. Strzeleckiej. Termometr pokazuje 40,3°C.

Rozgrzane, betonowe ławki i kompletny brak kawałka cienia w żaden sposób nie zachęcają, żeby zostać tam dłużej. 

Na koniec krótki wypad na skwer przed halą targową. Ludzi na ławkach jest sporo, także starszych. Trudno się dziwić, zmianę temperatury czuć od razu. Jest o 6 stopni mniej, czyli 34,8°C. Miasto ma jednak w planach przebudowę skweru, plan obejmuje wycinki drzew.

Dzięki drzewom wyraźnie chłodniej jest na placu Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Ale nie działa znajdująca się tam fontanna. 

[FOTORELACJA]26985[/FOTORELACJA]

[ZT]36797[/ZT]