Tarnowskie Góry, Lubliniec. Boom na nieruchomości. Ceny biją rekordy, a będzie jeszcze drożej

Cztery mieszkania po 76 m kw. w apartamentowcu w Tarnowskich Górach. Jedno w styczniu zostało sprzedane za 325 tys. zł, drugie zarezerwowane, cena za każde z dwóch pozostałych, podana w lutym, to już 350 tys. zł. Nieruchomości drożeją z miesiąca na miesiąc, a wybór jest coraz mniejszy.

– Wzmożoną liczbę transakcji obserwujemy od wakacji 2020 r. – mówi Halina Feldmann prowadząca biuro Nieruchomości Feldmann w Tarnowskich Górach.

– Boom na nieruchomości w powiecie lublinieckim zaczął się wiosną 2019 r. W ostatnich miesiącach jest bardziej zauważalny, gdyż ofert sprzedaży na rynku jest dużo mniej – uważa Adam Bieńkowski, właściciel Biura Nieruchomości BMC z Lublińca.

Jeden z powodów ruchu w nieruchomościach to żenująco niskie oprocentowanie lokat  bankowych. Żeby inflacja nie zżarła oszczędności, ludzie wypłacają pieniądze z banków i szukają innych sposobów ich ulokowania. Jak się okazuje, dobrą inwestycją są nieruchomości. Drugi powód to tanie kredyty hipoteczne.

– Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek było tak tanio. Pożyczając teraz 100 tys. zł, po 10 latach, jeżeli oczywiście nie zmienią się warunki, do oddania będzie kilkanaście tys. zł więcej – wspomina Halina Feldmann.

Na wzrost cen nieruchomości ma wpływ także coraz większy brak gruntów pod zabudowę, wzrost kosztów w budownictwie, nowe, wprowadzone od stycznia normy energetyczne.

– Na rynku pierwotnym w ciągu ostatnich kilku miesięcy ceny wzrosły przeciętnie o 7 proc., natomiast na rynku wtórnym o 15 proc. – mówi Halina Feldmann.

Wysokie ceny nie studzą zainteresowania kupców. – W ubiegłym tygodniu domem w Pniowcu wartym 820 tys. zł zainteresowanych było kilka osób. Kupił pierwszy, któremu zaprezentowaliśmy nieruchomość. Gdyby on się nie zdecydował, na możliwość zakupu czekała już kolejna osoba – opowiada Halina Feldmann.

Popyt przyciąga też amatorów szybkiego zysku, wyszukujących okazje. – Dwa tygodnie temu finalizowaliśmy w naszym biurze kupno mieszkania, które właściciel nabył dwa dni wcześniej za 80 tys. zł. Sprzedawał za 113 tys. zł, co dalej było dobrą ceną – mówi właścicielka biura z Tarnowskich Gór.

Adam Bieńkowski z Biura Nieruchomości BMC specjalizuje się w obrocie gruntami. – Kiedyś miałem 250 ofert, w zeszłym roku dało się zauważyć drastyczny spadek, w tym roku, póki co, nie ma w czym wybierać – mówi.

Grunty stały się solidną, dobrą, długotrwałą inwestycją. Ich wartość wyraźnie wzrosła, a w perspektywie najbliższych miesięcy należy spodziewać się kolejnego znaczącego wzrostu cen.

– Sądzę, że w przypadku działek budowlanych będzie to wzrost powyżej 10 proc., natomiast rolnych jeszcze więcej – mówi Adam Bieńkowski. – Ceny za hektar potrafią sięgać 100 tys. zł i to w lokalizacjach, gdzie nie zapowiada się, żeby zostały przeznaczone pod budownictwo. Nieruchomości gruntowe mają bardzo duży potencjał wzrostu wartości.

[ZT]29752[/ZT]