Rodzinna piekarnia na ul. Pyskowickiej kontra zakaz parkowania. W planach wizja lokalna

Wąskie gardło na ul. Pyskowickiej w Tarnowskich Górach to okolice piekarni Siwiec. Klienci przyjeżdżają do niej samochodami, które parkują po obu stronach ulicy. Problem jest szczególnie rano. Policja zaproponowała postawienie zakazu zatrzymywania się po jednej ze stron. Właściciele piekarni boją się, że uderzy to w liczącą ponad 40 lat tradycji firmę. 

Do Zarządu Dróg Powiatowych wpłynęła petycja od właścicieli piekarni, pod którą podpisali się również mieszkańcy. Apelują o zachowanie na ul. Pyskowickiej dotychczasowej organizacji ruchu lub kompromis  – postawienie znaku dopuszczającego parkowanie do 15/30 minut. Klientami piekarni, ze względu na jej lokalizację, są w 90 proc. osoby zmotoryzowane. Jak zaznaczają autorzy petycji rano ruch jest spory, ale klienci parkują auta najwyżej na kilkanaście minut. 

Wprowadzenia całkowitego zakazu parkowania automatycznie zmniejszy liczbę klientów i zagrozi dalszej działalności piekarni z 40-letnią tradycją, która zapewnia utrzymanie całej rodzinie. Właściciele zaznaczają, że próbowali znaleźć wyjście z tej sytuacji, ale przeszkodą jest lokalizacja piekarni. "Zdajemy sobie sprawę, że w okolicach piekarni w godzinach porannych mogą pojawić się tymczasowe utrudnienia w płynności ruchu. Jednak nie tworzą się korki, nie dochodzi do kolizji drogowych. Problem jest dużo bardziej złożony (...). Jako właściciele podejmowaliśmy wcześniej próby wydzielenia miejsc parkingowych dla naszych klientów, jednak z uwagi na fakt, że nie jesteśmy właścicielkami lokalu, a otaczająca nas zabudowa uniemożliwia wydzielenie choć kilku miejsc postojowych, nie jesteśmy w stanie we własnym zakresie rozwiązać ewentualnych niedogodności" – piszą. 

Do ZDP w październiku ubiegłego roku wpłynął wniosek od Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach. Chodziło o możliwość postawienia znaku zakazu zatrzymywania się po stronie numerów parzystych ul. Pyskowickiej. Żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła. 

– Każdy chyba widzi, że ze względu na piekarnię w tym miejscu ruch się korkuje. Tymczasem ul. Pyskowicka to trasa dojazdu pogotowia do szpitala i nie możemy sobie pozwolić na przestoje – mówi dyrektor ZDP Barbara Myland. Dodaje, że największym problemem jest parkowanie samochodów na chodniku w stronę szpitala. Jest na to za wąski. Gdyby klienci zatrzymywali się tylko po przeciwnej stronie, płynność byłaby zachowana, a jeden pas przejezdny.

– Nie skłaniam się do stawiania znaku zakazu, jeśli wiadomo, że pewnie nie będzie przestrzegany. Poza tym zakaz parkowania w tym miejscu już wynika z przepisów. Chodnik w stronę szpitala jest tam po prostu za wąski. I są odpowiednie służby od egzekwowania tych przepisów – mówi. Na ul. Pyskowickiej ma odbyć się wizja lokalna. Warto dodać, że ulicą ma też biec ścieżka rowerowa, która powstanie w ramach budowy sieci dróg rowerowych. Te plany na pewno będą miały w przyszłości wpływ na organizację ruchu. 

Alicja Jurasz