Taką propozycję złożyła radna Aneta Niedźwiecka na czwartkowej sesji Rady Miasta Radzionków. Dyskutowano na niej m.in. o planowanych cięciach wydatków na oświatę.
Radna zapowiedziała złożenie petycji podpisanej przez 192 mieszkańców. Chodzi o to, by jeszcze raz zastanowić się nad decyzją o łączeniu klas w szkołach podstawowych – dla oszczędności. Pisaliśmy o tym w artykule Liczniejsze klasy w szkołach. Ma być taniej, rodzice protestują
- Proszę się postawić na miejscu rodziców i uczniów, którzy już się zżyli z kolegami ze szkolnej ławki. Burmistrz mówi o klasach 22, 23-osobowych, ale są też informacje, że w jednej ma być nawet 31 uczniów. Do klasy eksperymentalnej z rozszerzoną nauką j. angielskiego, gdzie jest 5 godzin lekcyjnych tego języka w tygodniu, trafią uczniowie, którzy mieli takie lekcje tylko dwa razy w tygodniu – mówiła Aneta Niedźwiecka.
- Możemy mieć 15 osób w klasie oraz zaśmiecone ulice i brak oświetlenia na ulicach. Może przerysowuję, ale sytuacja jest bardzo trudna. Straty związane z pandemią liczymy w milionach. Muszę podejmować trudne decyzje, to już nie jest kryzys, to zapaść. Stoimy pod ścianą i musimy pamiętać o przyszłości. Zastanawiamy się na przykład, czy otwierać w tym roku basen, bo koszty będą duże, a frekwencja pewnie mała. A nauka w klasach dwudziestoparoosobowych to wciąż nauka w dobrych warunkach. Proszę mi nie zarzucać, że chcę pogrzebać oświatę. Proszę też o empatię, patrzenie na potrzeby całego miasta. W tej sytuacji każdy musi ponieść konsekwencje – zaznaczał burmistrz Gabriel Tobor.
Radna Niedźwiecka stwierdziła, że skoro trzeba oszczędzać, to radni i urzędnicy też powinni się w to włączyć. Zaproponowała przygotowanie projektu uchwały w sprawie obniżenia o 20 proc. diet radnych. - Niższe pensje mogliby też mieć burmistrz, jego zastępca, kierownicy referatów i jednostek organizacyjnych – podkreślała.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz