Główną aleję parku w Reptach, między ul. Repecką a Śniadeckiego, wielu kierowców traktuje jak wygodny skrót, w dodatku łamiąc przepisy. Na czas rozbudowy Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji w Reptach Śląskich stała się wyjazdem z ośrodka dla pacjentów. Mimo że nowy pawilon już dawno jest otwarty, wciąż dopuszczony jest tam ruch samochodowy.
Na samochody jeżdżące deptakiem skarżą się spacerowicze. – Przyjeżdża tu dużo osób z dziećmi, które jeżdżą na rowerkach, rolkach i deskorolkach. Z deptaka korzystają rowerzyści i biegacze. Między nimi przejeżdżają auta. Jest po prostu niebezpiecznie. Nie rozumiem, czemu w ogóle jest tam dopuszczony ruch samochodowy – skarżyła się czytelniczka, która skontaktowała się z redakcją.
Z wyjaśnień GCR-u wynika, że między miastem Tarnowskie Góry a ośrodkiem zawarto w 2017 roku umowę dzierżawy na wspominany teren. Miała obowiązywać do sierpnia 2020 roku. Celem było usytuowanie miejsc postojowych i umożliwienie wyjazdu pacjentom ośrodka podczas trwania rozbudowy GCR-u.
Rozbudowa zakończyła się, dlaczego więc deptakiem wciąż jeżdżą auta? Okazuje się, że dyrekcja zwróciła się do miasta o przedłużenie dzierżawy. Jest to związane z planowaną budową miejsc parkingowych. GCR dostał dofinansowanie na to zadanie. Rozpoczęcie prac planowane jest na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2020 roku. Będą wiązały się z utrudnieniami w ruchu i parkowaniu. Dzierżawiony teren pozwoli na ich zmniejszenie. GCR nie odpowiedział na pytanie, czemu na czas przerwy między jedną a drugą inwestycją nie można było ograniczyć ruchu.
Sprawą zainteresował się też lokalny działacz Sławomir Głaz.." Miejsce, które zawsze służyło spacerom, w którym bezpiecznie na w miarę równej powierzchni dobrze czują się także dzieci na rowerkach, gdzie można zatopić się w przepięknej przyrodzie, stało się "tymczasowo" trasą przejezdną dla samochodów" - pisał w mediach społecznościowych. Zauważył, że kierowcy łamią notorycznie zakaz wjazdu od ul. Repeckiej, więc po alei auta poruszają się w obu kierunkach. Zwrócił też uwagę, że ograniczenie ruchu samochodów nie wiąże się z żadnymi kosztami. Wystarczą pachołki i znaki zakazu z obu stron.
Na razie Urząd Miejski w Tarnowskich Górach poinformował jedynie, że po zakończeniu prac deptak znów będzie służył tylko pieszym. O kontrolę tego rejonu poprosi też straż miejską i policję.
Robert00:53, 31.05.2020
2 0
Lokalny działacz. Dobre sobie 😂 00:53, 31.05.2020