Zamknij

Park Piny. Słowne ataki na prezesa ROD Faser. Ludzie domagają się otwarcia furtki, której nie ma

06:05, 25.09.2020 aj
Skomentuj fot. Alicja Jurasz fot. Alicja Jurasz

Prezes ROD Faser i przewodniczący rady dzielnicy Osada Jana Stefan Wrodarczyk skarży się, że jest nękany przez mieszkańców żądaniami o otwarcie furtki do parku Piny. Pod jego adresem padają w internecie obraźliwe i nieprawdziwe komentarze, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. - Ludzie są niedoinformowani - mówi.

"Proszę mi powiedzieć, czy mogą państwo przekazać panu Wrodarczykowi, że to skandal, że wciąż zamknięte jest przejście przez jego ogródki do parku Piny. Mieszkańcy są oburzeni" – taką wiadomość wysłano do administratorów oficjalnego profilu rada dzielnicy Osada Jana. Stefan Wrodarczyk mówi, że i tak treść jest łagodna. Ataki na jego osobę bywały agresywniejsze. A informacje o tym, że przejście jest na jego ogródku działkowym są wyssane z palca. Tak samo jak legenda o furtce do parku.

 – Z ROD nie było furtki, było otwarte przejście. Z jego zamknięciem, na początku lat 90., nie miałem nic wspólnego. W 1992 roku nabyłem ogródek działkowy, dopiero w 2006 roku zostałem prezesem – tłumaczy.

Dodaje, że decyzja ówczesnego prezesa jest dla niego zrozumiała i słuszna. – Non stop były tu włamania i kradzieże. I to nie marchewki, jak usłyszałem od jednej z mieszkanek. Był trend na złom. Niszczono też altany, wyrywano drzwi, wybijano okna. Poprzedni prezes musiał jakoś bronić działkowców i podjął taką decyzję – mówi. Przejście jest zlikwidowane, znajduje się tam ogrodzenie. 

Wiele osób domaga się od Stefana Wrodarczyka, jako prezesa ROD Faser, udostępnienia przejścia z powrotem. Jak podkreśla nasz rozmówca, do tego potrzebna jest zgoda wszystkich działkowców.

– Taką decyzję może podjąć zebranie ogólne, które odbywa się raz w roku. Uważam jednak, że żaden działkowiec się nie zgodzi. Nie chcą, żeby powtarzały się kradzieże i niszczenie mienia. To tak jakby przez prywatną posesję udostępnić skrót do sklepu. Kto by się na to zgodził?  – zwraca uwagę. 

Stefan Wrodaczyk jest również współzałożycielem Stowarzyszenia na rzecz Reaktywacji Parku Piny, które ma już swoje dokonania związane z tym miejscem: organizowało akcje sprzątania, postawiło ławki i kosze na śmieci. Dzięki ich zaangażowaniu i pracy w parku odbyły się imprezy kulturalne. Zdaniem prezesa, gdyby osoby które domagają się w internecie furtki do parku wykorzystały energię na realną działalność w stowarzyszeniu, udałoby się zrobić więcej. Podkreśla, że parkiem Piny będzie się można zająć na dużą skalę dopiero po uregulowaniu spraw własności terenu.

– Dom buduje się nie od dachu, ale od fundamentów. Część działek w parku należy do gminy, część do Skarbu Państwa, część jest prywatna. Miasto próbuje te kwestie uporządkować, ale nie jest to proste – dodaje. 

[ZT]28013[/ZT]

(aj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

AłłaAłła

15 5

No cóż, powiem tak: nikt bez powodu prezesa ROD FASER by nie krytykował. Widocznie ludziom nie podoba się jego polityka ws. Parku Piny. 09:08, 25.09.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

KlemensKlemens

4 4

A znasz jakiś powód że się wypowiadasz w tym temacie? 10:08, 25.09.2020


AłłaAłła

5 1

@Klemens , czy Ty masz jakiś problem z czytaniem? 10:44, 25.09.2020


Panie KlemensPanie Klemens

2 2

Wezcie sie do roboty 10:45, 25.09.2020


reo

Temu panuTemu panu

12 6

Juz dziekujemy dał sie poznać z tzw pracy w radzie dzielnicy 09:40, 25.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Marchewka jest bezpiMarchewka jest bezpi

13 7

No daj pan spokój. Kto normalny w tych czasach będzie kradł marchewki z ogródków? To takie *%#)!& gadanie... Przez brak woli tego pana ludzie muszą chodzić po błocie i przedzierać się przez krzaki. I wgl co to za artykuł? Gwarek serio? 10:15, 25.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Krzysztof BergierKrzysztof Bergier

17 0

Temat zamkniętego przejścia przez ROD Faser pojawia się dość często w dyskusjach mieszkańców. Rzeczywiście problem ten istnieje - obecne przejście prowadzi wzdłuż obwodnicy po udeptanej w ziemi ścieżce obrośniętej dziką roślinnością. Osoby starsze i rodziny z dziećmi mają bardzo utrudniony dostęp do Parku. Nie dziwię się więc, że część osób zgłasza taki problem - pamiętają oni wszak czasy kiedy przejście przez ogródki działkowe było czynne. Temat Parku Piny zresztą często pojawiał się na zebraniach Rady Dzielnicy, poruszali go członkowie rady jak i mieszkańcy, którzy na zebrania przychodzili. Przewodniczący Wrodarczyk tłumaczył wtedy powody decyzji swoich poprzedników. Wydaje mi się, że w tej sprawie trzeba postarać się zrozumieć obie strony. Z jednej strony mieszkańcy Osady Jana chcieliby bezpiecznego przejścia do parku a z drugiej strony trzeba też zrozumieć działkowców, którzy nie chcą "pielgrzymek" obok swoich ogródków. Wspomniane w artykule "ataki słowne" nic tutaj nie pomogą - trzeba rozmawiać ze sobą i szukać jakiegoś rozwiązania. Być może inna, bezpieczna ścieżka pomijająca ogródki? 11:45, 25.09.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AłłaAłła

3 0

Ten pan (Stefan Wrodarczyk) swego czasu chciał "wcisnąć" Park Piny w granice dzielnicy Śródmieście-Centrum (na szczęście nic z tego nie wynikło) . Bardzo sprytny pomysł na zrzucenie problemu na innych ;) 13:44, 25.09.2020


OlaOla

7 2

Ataki słowne? Cytat: "Proszę mi powiedzieć, czy mogą państwo przekazać panu Wrodarczykowi, że to skandal, że wciąż zamknięte jest przejście przez jego ogródki do parku Piny. Mieszkańcy są oburzeni". Dawno nie czytałam niczego śmieszniejszego w gwarku jak to. Dobrze, że nie poszło to dalej i nikt nie grozi Panu Stefanowi, że mu marchewki powyrywa z ogródka jak nie otworzy przejścia. Wiadomo, że od agresji słownej do czynów niedaleka droga. 12:08, 25.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

na pinyna piny

4 1

tylko sie bzykac chodzi ! 14:25, 25.09.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JanekJanek

2 0

A po drodze kradnie marchewki i pomidory 😁 14:38, 25.09.2020


MarkMark

1 0

Do parku Piny - powinna prowadzić droga zwana chodnik ? Czy to komuś się podoba lub nie .,.przez prywatną posesję nie ma czegoś jak SKRÓT.....ale wygodni taki preferują ! I basta - innego tłumaczenie logicznego nie ma ? 08:12, 26.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

emeryTemeryT

2 0

Zamknięcie przejścia w latach 90-tych to początek śmierci parku "Piny", bez jego otwarcia nie ma mowy o sensownej rewitalizacji! 09:03, 26.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%