W lesie między Lublińcem a Krupskim Młynem ktoś pozbył się części samochodowych. To już kolejny przypadek w okolicy, bo kilka dni wcześniej o podobnym znalezisku przy drodze do Koszwic informowało Nadleśnictwo Zawadzkie. Wygląda na to, że sprawca opróżnia nielegalny warsztat lub składowisko samochodów.
Wiadomo, że odpady pojawiły się w czasie drugiego weekendu października. To części samochodowe, głównie zderzaki. "Jeśli ktoś był świadkiem podrzucenia nam tych śmieci, przejeżdżał trasą na Krupski Młyn i jest w stanie powiedzieć, że na przykład w sobotę o 17 odpady już były, będziemy wdzięczni za każdą informację. Może sąsiad mechanik, albo ktoś skupujący samochody w twojej okolicy wyczyścił warsztat? A może sam w tym roku złomowałeś samochód, w kolorze jak na ostatnim zdjęciu i pomożesz nam dotrzeć do sprawcy zaśmiecenia? Każda informacja może być cenna, i przy każdej gwarantujemy pełną anonimowość. Telefon do straży leśnej: 721-280-426" – apelują pracownicy Nadleśnictwa Lubliniec.
– Mamy przypuszczenia, że sprawcą może być ktoś miejscowy, bo oba nielegalne wysypiska są w niedalekiej odległości. Dlatego nagłaśniamy incydent w mediach społecznościowych. Ludzi w lasach nie brakuje ze względu na grzyby, może uda się sprawcę namierzyć – komentuje znalezisko Nadleśniczy Zbigniew Znojek. Sprawą ma zająć się policja.
[ZT]28285[/ZT]
Śmieci w lasach to nie tylko problem wizerunkowy, bo nie takie widoki chcemy oglądać w czasie spacerów. Ich sprzątanie kosztuje i to drogo. W przypadku Nadleśnictwa Lubliniec to rocznie kwoty rzędu 50-60 tys. zł. Jak podkreśla nadleśniczy, pieniądze można wydać lepiej i przeznaczyć na przygotowanie ścieżek rowerowych czy miejsc do odpoczynku. Jednak to na Lasy Państwowe spada obowiązek sprzątania nielegalnych wysypisk.
– Największy problem stanowią właśnie tego typu odpady jak części samochodowe, plastik, opony. Trzeba wywieść je na specjalistyczne składowisko i zutylizować. Po pierwsze, trudno znaleźć takie miejsca, bo drugie koszty utylizacji są bardzo wysokie. Tym bardziej mam nadzieję, że finał tej sprawy będzie pozytywny dla nas i przykry dla sprawcy – zaznacza nadleśniczy.
Internauci piętnowali wyrzucanie śmieci w lesie, ale zwracali uwagę, że nawet przeciętny mieszkaniec ma problem z legalnym pozbyciem się zderzaka samochodowego. Przepisy są dziurawe, a to przekłada się na to, że ludzie wolą nie zadawać sobie trudu i wybierają las.
Komentarze pod postem opublikowanym przez Nadleśnictwo Lubliniec:
Nic mnie nie dziwi 19:42, 16.10.2020
5 1
Nasz kraj to jeden smietnik!!!!! 19:42, 16.10.2020
Rozumny21:59, 16.10.2020
6 0
Państwo powinno odbierać śmieci za darmo tylko za wywóz powinnismy płacić . Z każdy produkt był już zapłacony podatek .... inne opcje to złodziejstwo !!!!!! 21:59, 16.10.2020
Z Bobrownik12:11, 17.10.2020
2 1
Tu też na Radzionkowskiej co kawałek leży stos takich śmieci. 12:11, 17.10.2020
do z Bobrownik13:54, 17.10.2020
4 0
Jaki kraj tacy ludzie! 13:54, 17.10.2020
OLMET10:44, 19.10.2020
4 3
Niestety tak działa szara strefa - osoby/firmy skupujące auta-wraki od osób fizycznych na tzw. słupy. W konsekwencji czego auta te są demontowane na części, a następnie reszta "śmieci" porzucana jest w lesie. Tymczasem każe auto niezdatne już do użytku powinno trafiać do profesjonalnych stacji demontażu. Recykling się opłaca - OLMET płaci aktualnie za wraki 550 zł za tonę kompletnego pojazdu. Nasza firma przyjmuje też części samochodowe i elementy karoserii. Uczulamy wszystkich użytkujących pojazdy samochodowe, że rozwiązania są, tylko trzeba je chcieć stosować i przede wszystkim uważam na firmy oferujące tzw. skup aut za gotówkę. 10:44, 19.10.2020
a czy przyzwoitością11:20, 19.10.2020
3 1
przywożenie do Polski za zgodą rządzących statkami całych konterów śmieci np. z wielkiej brytanii? zachód traktuje nas jak śmietnik europy więc nie ma się co dziwić ludziom, choć sam uważam zjawiska j/w za karygodne 11:20, 19.10.2020
rzad11:40, 21.10.2020
1 0
A kto zezwala na przywozenie smieci z zagranicy ? no kto? 11:40, 21.10.2020