Na początku ubiegłego tygodnia wycięto dorodny modrzew i świerk, które rosły przy skrzyżowaniu ul. Lipowej i ul. Legionów w Tarnowskich Górach. Miasto początkowo nie zgodziło się na wycinkę drzew.
Drzewa rosły na kawałku trawnika, między chodnikiem a ścianą budynku. Wycinka wiele osób oburzyła, bo drzewa były zdrowie. Z wyjaśnień Wydziału Ochrony Środowiska w Tarnowskich Górach wynika, że o ich usunięcie wystąpiła spółka, która jest właścicielem nieruchomości. Przyczyną miało być niszczenie sieci uzbrojenia podziemnego w sąsiedztwie korzeni.
"Wnioskodawca załączył opinię osoby posiadającej wiadomości specjalne z zakresu budownictwa, jak również mapę dokumentującą zagęszczenie sieci (energetyczna, kanalizacyjna, wodociągowa, gazowa i teletechniczna) w obrębie drzew" – pisze urząd.
Początkowo wydział wydał decyzję odmowną, ale spółka odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. SKO uchyliło decyzję magistratu i postępowanie trzeba było przeprowadzić ponownie. Wtedy urzędnicy przychyli się do wniosku i zgodzili się na wycinkę. W zamian zobowiązali spółkę do nasadzeń zastępczych. Na miejscu drzew stoi reklama.
[ZT]28850[/ZT]
Roman 19:31, 03.12.2020
Na ul.Ułańskiej 1 d czekamy na przycinkę kilku drzew i nie ma chętnych . Oby nie doszło tragedii . 19:31, 03.12.2020
Morfeusz07:49, 04.12.2020
Nic by tylko pajace wycinali drzewa Szkoda slow Na swiecie juz nima mądrych ludzi Niestety jest coraz wiecej *%#)!& ludzi a to tylko prowadzi do klęski. 07:49, 04.12.2020
Tolek09:31, 04.12.2020
Betonowe miasto. Wycinać wszystko i brukować, brukować ile się da! Tak pięknie to wygląda! 09:31, 04.12.2020
Olo22:08, 03.12.2020
0 3
Chetnych na co ? 22:08, 03.12.2020