Od poniedziałku kierowcy mogą się poruszać po prawie 10 km nowo wybudowanej jezdni drogi ekspresowej S1 na odcinku Pyrzowice - Podwarpie. Wraz z jezdnią oddano do ruchu również przebudowany węzeł Mierzęcice. Najważniejsze, że będzie bezpieczniej.
Ten odcinek ekspresówki nazywany jest drogą śmierci. Jak podaje policja z Będzina na zaledwie 10-kilometrowym odcinku w ostatnich 6 latach doszło do ponad 300 zdarzeń drogowych, w tym do 40 wypadków. W ich wyniku 18 osób zginęło i ponad 70 zostało rannych.
- Wypadki często kończyły się tragicznie. Nieco ponad miesiąc temu - 16 kwietnia - doszło tam do kolejnej tragedii. W czołowym zderzeniu forda galaxy z ciężarówką śmierć poniosła 28-letnia kobieta i jej kilkumiesięczne dziecko. Dwupasmówka za węzłem Podwarpie w pewnym momencie zwężała się do jednej jezdni. Nie wszyscy mieli tego świadomość. Niektórym kierowcom wydawało się, że jadą dalej drogą, na której mają do dyspozycji dwa pasy ruchu w każdym kierunku i mogą bezproblemowo wyprzedzać. Do bliźniaczo podobnych sytuacji dochodziło przed węzłem Pyrzowice – tłumaczą będzińscy policjanci.
Jak podaje GDDKiA prace, które rozpoczęły się wiosną 2019 roku, obejmowały budowę drugiej jezdni drogi ekspresowej S1 na odcinku lotnisko - Podwarpie wraz z budową wiaduktów i mostów w ciągu budowanej jezdni. Powstały także urządzenia ochrony środowiska i urządzenia związane z funkcjonowaniem drogi, jak odwodnienie i oświetlenie drogowe. Przebudowana została również istniejąca infrastruktura techniczna.
Część prac jeszcze trwa. Mają się zakończyć do 29 maja tego roku. Na początku i na końcu wybudowanego odcinka, czyli na węzłach Lotnisko oraz Podwarpie, wciąż obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu i zwężenie do jednego pasa. Ma to na celu umożliwienie dokończenia robót przez wykonawcę.
[ZT]31115[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz