44-latek z Miasteczka Śląskiego nie popisał się zdrowym rozsądkiem, a przed znajomymi nie będzie mógł pochwalić się wybitnymi umiejętnościami prowadzenia samochodu. Niech się cieszy, że wyszedł cały z tego zdarzenia.
W poniedziałek przed godz. 7 policja z Tarnowskich Gór została wezwana do zdarzenia na drodze wojewódzkiej o numerze 908 na wysokości zalewu Nakło Chechło.
– Zgłoszenie dotyczyło pojazdu, którego kierowca uderzył w drzewo – mówi sierż. szt. Jacek Mężyk z komendy policji Tarnowskich Górach.
Na miejscu policjanci zastali całkowicie rozbitą hondę.
Samochodem kierował 44-latek z Miasteczka Śląskiego.
– Mężczyzna stał obok rozbitej hondy i jak się okazało, nic mu się nie stało – informuje policja.
Według ustaleń mundurowych, kierowca wjechał swoją hondą do rowu a następnie pojazd uderzył w drzewo. Prędkość musiała być spora, skoro auto zostało rozbite.
– Policjanci przebadali kierowcę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie wykazało niecałe pół promila alkoholu – mówi sierż. szt. Jacek Mężyk.
Za spowodowanie kolizji nieodpowiedzialny kierowca otrzymał mandat karny, a za jazdę w stanie po użyciu alkoholu może liczyć na zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat, wysoką grzywnę i dodatkowo świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
[ZT]36610[/ZT]
.12:34, 21.06.2022
2 0
Janusz coś ty narobił 🤣🤣🤣 12:34, 21.06.2022
Gizd22:55, 21.06.2022
5 0
W przypadku wsiadających za kierownicę po pijaku to najlepsze rozwiązanie. Państwo nie potrafi sobie poradzić z takimi, to sam siebie ukarał. 22:55, 21.06.2022