Ukradł rower, chciał wzywać taksówkę. Uciekinierowi z ośrodka nie pasowało, że rower to damka, więc urwał koszyk

16-letni wychowanek Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Krupskim Młynie ukradł rower. Młodzieńca zatrzymano, gdy na skradzionym jednośladzie kierował się w stronę Tworoga.

21 października policja otrzymała zgłoszenie o ucieczce wychowanka z ośrodka wychowawczego w Krupskim Młynie. Ucieczkę skojarzono natychmiast z wiadomością o skradzionym sprzed cmentarza rowerem. Damka zostawiona przez kobietę warta była około 1000 zł.

Policjanci z Tworoga zaczęli rozglądać się za uciekinierem. Ten nie uciekł daleko, został wypatrzony na przystanku autobusowym w pobliskiej Potępie. Tuż obok niego stała skradziona damka, pozbawiona jednakże przymocowanego do niej przez właścicielkę koszyka.

Chłopak, choć przecież z góry wiadomo było, że to on, nie chciał podać personaliów policjantom. Oficjalnej identyfikacji dokonał dopiero wicedyrektor ośrodka.  

Młodzieniec opowiedział całą historię. Po ucieczce chciał szybko dotrzeć do domu. Stąd pomysł na kradzież roweru.

Po drodze poprosił, by napotkana przypadkiem kobieta wezwała mu taksówkę. Pani przytomnie wypytała chłopaka, po co mu taksówka i skąd wziął rower. Wszak nie co dzień spotyka się na drodze 16-latka na damce, który szuka taksówki. 

Zorientowawszy się, że to uciekinier,  powiadomiła ośrodek, w którą stronę zmierza nastolatek. 

Chłopaka zatrzymano. Trafił z powrotem do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Właścicielka skradzionego mienia odzyskała rower oraz koszyczek, który policjanci znaleźli w lesie. Nastolatek za ucieczkę i kradzież odpowie przed sądem rodzinnym.

[ZT]33134[/ZT]