Towarzysze z Donbasu z wizytą w Tarnowskich Górach i okolicy, barcelońscy medaliści w barwach Śląska Tarnowskie Góry i rozcięta krtań przechodnia na ul. Piastowskiej. Sprawdzamy o czym pisał przed laty "Gwarek".
W ubiegłą sobotę, niedzielę i poniedziałek bawili w powiecie tarnogórskim działacze polityczno - społeczni oraz sportsmenki, wchodzący w skład 300-osobowej delegacji społeczeństwa radzieckiego z Donbasu, przybyłej do województwa katowickiego Pociągiem Przyjaźni.
Towarzyszy z Donbasu powitano w siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, gdzie prezes tej instytucji dyr. Norbert Kot zapoznał ich z historią regionu, opisał pokrótce jego zabytki i walory turystyczne po czym goście zwiedzili sławną sztolnię "Czarnego Pstrąga".
Z kopalni zabytkowej goście radzieccy udali się autokarem do Krupskiego Młyna i Borowian, gdzie bardzo serdecznie podejmowali ich w swoim obozie harcerze hufca tarnogórskiego, ze swym komendantem hm. Jerzym Fentem. Po wzięciu udziału w ognisku harcerskim, podczas którego było wiele występów i popisów młodzieży, goście serdecznie żegnani przez harcerzy, udali się w drogę powrotną do Katowic.
Sportsmenki radzieckie bawiły w Tarnowskich Górach dwukrotnie: w sobotę 5 bm. i w poniedziałek, 7 bm. Rozegrały mecz i rewanż z żeńską drużyną koszykówki KKS "Śląsk" Tarnowskie Góry, będącą aktualnie wicemistrzem województwa.
Gwarek z 15 sierpnia 1967 r.
Oczywiście byłoby pewną przesadą wzbogacać klubowy dorobek Śląska Tarnowskie Góry o złoto i srebro olimpijskie z Barcelony, ale faktem jest, że dwaj zawodnicy Wspólnoty Państw Niepodległych, którzy w polskiej lidze reprezentują od tego sezonu tarnogórskie barwy, zdobyli w Katalonii tytuły mistrza i wicemistrza olimpijskiego.
Wiosną mieliśmy okazję zobaczyć w Tarnowskich Górach, jak radzą sobie ze sztangą 28-letni Wiktor Triegubow i młodszy o dwa lata Artur Akojew. Zdobyli wtedy najwięcej ligowych punktów dla Śląska. W Barcelonie obaj udźwignęli trochę więcej kilogramów. Triegubow wygrał w kategorii lekkociężkiej, osiągając 410 kg, a na podium zmieścił się obok niego Waldemar Malak (brąz i 400 kg w dwuboju). Pecha miał Akojew, który był faworytem w swej kategorii (do 110 kg). Przegrał o 2,5 kg z Niemcem Wellerem, który przed dwoma laty miał ciężki wypadek samochodowy i trepanowano mu czaszkę. Na olimpijskim pomoście dźwigał jednak rewelacyjnie i ograł w podrzucie Akojewa, który miał w dwuboju 430 kg (o 10 więcej niż na wspomnianych zawodach w Tarnowskich Górach).
Śląsk ma zatem w swych szeregach złotego i srebrnego medalistę olimpijskiego, ale - cóż za paradoks - może w tym roku nie wygrać ligi. Wszystko rozstrzygnie się w październiku.
Dwaj barcelońscy medaliści podpisali ze Śląskiem kontrakt na dwa lata, są zgłoszeni w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów, mają zgodę macierzystego związku na starty w Polsce. W Tarnowskich Górach będą jednak bywać "od święta" - przy okazji ligowych startów. Być może zobaczymy ich w hali KKS w trakcie batalii o Puchar Polski jeszcze w tym roku.
Gwarek z 17 sierpnia 1992 r.
Co wydarzyło się na ul. Piastowskiej? Czy ranny mężczyzna został zaatakowany? Jeśli tak, to kto jest sprawcą napaści? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań będą musieli znaleźć policjanci z Tarnowskich Gór. Roboty przed nimi sporo, ale może okazać się, iż to co z pozoru wygląda dramatycznie, jest w istocie zwykłą konfabulacją.
W policyjnych kronikach można wyczytać, że 15 sierpnia na ul. Piastowskiej w Tarnowskich Górach, nieznany mężczyzna, używając nieustalonego dotąd narzędzia, rozciął krtań przechodnia. Ofiarę napaści odwieziono do szpitala w Mysłowicach, gdzie poddany został operacji.
– Nie wiemy jednak, ile prawdy jest w tej informacji. Ofiara zdarzenia składa bowiem sprzeczne ze sobą zeznania – informuje pełniący obowiązki rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach, starszy aspirant Wojciech Dolata.
Wiadomo jedynie, że rzeczywiście mężczyzna miał ranę na szyi. Na szczęście obrażenia okazały się powierzchowne.
– Poza tym okoliczności wymagają wyjaśnienia. Mężczyzna był pijany. Raz twierdzi, że poznał kogoś z kim wspólnie pił alkohol i został zaatakowany, innym razem mówi, iż zaatakował go nieznany sprawca. Twierdzi także, że sam wezwał pogotowie, a w rzeczywistości ranny zgłosił się na komendę, skąd wezwano pomoc – informuje policjant.
Gwarek z 21 sierpnia 2007 r.
Czytaj także: Jak budowano most nad Małą Panwią i drogę w Miotku
[ZT]37290[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz