Monitoring

Podejrzewam, że wielu z nas wie, czym jest w istocie rzeczy monitoring. Obserwowanie określonych obiektów, zjawisk, zawartości składników w danym procesie, wszystko to służy zapewnieniu bezpieczeństwa ludności. Jeśli do tego dołożymy stałą analizę pozyskiwania danych, to możemy również prognozować rozwój danego zdarzenia. Co to daje? Odpowiedź jest prosta. Wypracowujemy metody zwalczania nieprawidłowości i w odpowiednim momencie wkraczamy do ich naprawy. Również wielkim plusem monitoringu jest szansa poprawy metod zarządzania danym procesem.

Swoistym monitoringiem jest system HACCP (zaraz też dodaję, że nie ma to nic wspólnego z historycznym skrótem CCCP!). Jest to działanie, którego pełne brzmienie w języku angielskim to: Hazard Analysis and Critical Control Points. W tym momencie również, podobnie jak uczyniłem poprzednio w nawiasach wyjaśniam, że nie ma tutaj niczego zdrożnego. Nie o taki "hazard" chodzi, który odbierany być może pejoratywnie. HACCP jest systemem zapewniającym poprawność produkcji żywności, czyli właśnie odwrotnie do hazardu, zapewnia, że nie będzie emocji i niepewności po zjedzeniu chleba, frytek albo parówki.

Piszę powyższe słowa, bo mam zamiar przejść do meritum sprawy, a nie chcę być posądzony, że jestem negatywnie nastawiony do monitoringu. Oczywiście jest coś wstrętnego w podglądaniu, coś patologicznego, że zakładane muszą być monitoringi w miejscach, gdzie dochodzi do czynów zakazanych. Należą do niech kradzieże, napady, a także...!

Niestety, szkoda słów na takie "także". Wywalamy śmieci gdzie się tylko da. Wystarczy przejść po okolicznych lasach i bardziej ustronnych miejscach z niewielkimi zagłębieniami terenu, a odechciewa się przebywania na łonie przyrody. Boże, co ja piszę! Jakie łono przyrody? Są miejsca, w których powinno się błogosławić każdy chwast, że jeszcze miał chęć wyrosnąć. Nie mam pojęcia jak wymyślić metodę monitoringu destruktywnych działań?

Ja nie mam, nawet najtęższe głowy zajmujące się czystością środowiska nie wiedzą jak skutecznie obserwować śmieciowe przestępstwa. Ktoś jednak chyba wpadł na pomysł, ale zupełnie nie trafiony. Ani to hazard, ani działania CCCP! Jeśli myślał, że monitorowanie zaśmiecenia przydrożnego rowu na drodze ze Zbrosławic do Wilkowic polegać powinno na wyrzuceniu tam obudowy ze starego monitora, to jest w wielkim błędzie.

Szanowny śmieciarzu! To nie jest monitoring, ale chamstwo.