Zamknij

Zieleń

20:03, 04.06.2020 J.D Aktualizacja: 06:44, 05.06.2020
Czerwcowe pola Czerwcowe pola

Snując się dróżkami i miedzami wśród pól kiełkują człowiekowi w głowie przeróżne myśli. Jest czerwiec, w przyrodzie króluje zieleń, chlorofil stał się bardziej wyrazisty od ptasich śpiewów.

Wczesna wiosna nastrajała dosyć minorowo. Podstawowy powód jest wszystkim znany, ale do pogłębienia paskudnego humoru aura przyczyniła się równie mocno swoim wizerunkiem. Już zima miała bury wygląd. Śnieżna biel, która w nadmiarze powoduje niejednokrotnie falę narzekań, w tym sezonie stała się niebywałą rzadkością. Sporadyczne opady bez białego rarytasu wzrokowego spowodowały w rezultacie suszę patologiczną dla roślin. Nie zadziałał system lodowego magazynowania wody, wyraźnie jej zabrakło.

Spoglądając na pola uprawne w okresie końca kwietnia i początku maja, można było mieć wątpliwości nie tylko co do plonów, a nawet już do rozpoczęcia wegetacji zasiewów. Oziminy zieleniły się, ale wszystko co jare nie miało szans na wykiełkowanie. Ponad polami hulał wiatr podrywając kurzowego stracha suszy.

Majowe opady zmieniły zupełnie wygląd świata roślinności. Wszelkie odcienie zieleni zabujały w przestrzeni, czerwiec zaczął się wizerunkiem dalekim od prognozowanej klęski.

Zieleń uspokaja i nich tak się dzieje, że opadną emocje, bo ludzkość niczego nie potrzebuje tak bardzo jak spokoju. Nie jest to apel o zobojętnienie, optuję za zrobieniem chwili oddechu, przeanalizowaniem sytuacji, samooczyszczeniem, rozliczeniem się z nieciekawymi faktami przeszłości, rozgrzeszeniem się. Tak, nawet subiektywne odpuszczenie sobie grzechów jest pozytywnym zjawiskiem. „Panta rhei” powtórzyć należy za Heraklitem i nie przejmując się przeszłością (tylko bez przesady, bo wszystkich przeżyć nie powinno się zapomnieć) popłynąć myślami w zieleń spokoju. Nie robić błędu stwierdzeniem, że co najgorsze to przed nami. Po zimie zawsze przychodzi wiosna, nawet w taki sposób jak w bieżącym roku. Może niezbyt pięknie, ale skutecznie. Zmienność jest jedną z podstawowych cech wszechświata, jest także narzędziem ludzkim. Mamy predyspozycje ku temu, żeby zmieniać otoczenie w oparciu o realia, o siły własne i ewentualnych życzliwych pomocników. Życzliwych to znaczy takich, którzy także widzą korzyść działania w dobrym tego słowa znaczeniu.

Idąc dalej tokiem myśli wspomnianego wyżej Heraklita z Efezu, powinno się pamiętać nie tylko, że wchodząc powtórnie do rzeki, nie będzie ona taka sama. Spoglądając dzisiaj na zielone pole miejmy świadomość, że jej jutro będzie też z pewnością inne. To są prawdy oczywiste, ale zapominamy o nich stale. Człowiek jest jednym z etapów w krążeniu materii. Każdy z nas korzysta z zieleni, aż nadejdzie moment, kiedy z nas jakaś zieleń powstanie. Może wtedy naprawdę będzie pięknie? Z pewnością spokojnie.

(J.D)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%