Mrachacz i Sporoń w koalicji z PiS? Wyobrażacie to sobie państwo?

Ponoć koalicja rządząca Tarnowskimi Górami ma się rozpaść. Skąd to wiadomo?  Podobno ktoś gdzieś kiedyś komuś powiedział, a potem napisali o tym w internecie, asekurując się, że jakby co, to ta co to temu niby powiedziała, różne rzeczy już mówiła, a inni pamiętali, że było inaczej.

Jest taki prosty sposób na sprawdzanie plotek. Wystarczy zapytać. Otóż ci, co niby mają teraz zmieniać koalicjanta, odpowiadają, że nic o tym nie wiedzą. Co wcale nie znaczy, że różne rozmowy w tym temacie się nie toczą. Od dwóch lat zresztą. Ale osoby, które mają trochę oleju w głowie, nie chcą o nich rozpowiadać, bo sytuacja jest co najmniej niezręczna. Jedna i druga strona nie jest monolitem, a rachunek zysków i strat wcale nie jest taki oczywisty.

Cały paradoks z PiS-em polega na tym, że przez większość poprzedniej kadencji miało swojego starostę Józefa Burdziaka, a teraz mimo że ma dwa razy więcej radnych, nie jest nawet w koalicji rządzącej powiatem. Zdobyło prawie 1/3 mandatów rady, a nie jest w stanie skonsumować dobrego wyniku wyborczego. To jest też kwestią ambicji, gdyż w tarnogórskim PiS-ie trwa ostry konflikt i doprowadzenie do zmiany koalicji będzie świadczyć o tym, kto więcej potrafi. Mało prawdopodobne, żeby udało się to poseł Barbarze Dziuk, bo miała na to swój czas, a i popleczników znacznie więcej niż teraz.

PiS ma jednak bardzo mocny argument, w przeciwieństwie do PO może "w wianie" wnieść pieniądze, o przeznaczeniu których decyzje zapadają na szczeblu województwa. I to jest ta druga frakcja, która ma jeszcze tę zaletę, że jest niekonfliktowa i więcej robi, niż mówi.

[ZT]28102[/ZT]

Ale nie dla wszystkich radnych, a myślę, że i wyborców Inicjatywy Obywatelskiej związek z PiS jest do przyjęcia. Wyobrażają sobie państwo Michała Sporonia, do tej pory ciętego recenzenta poczynań Prawa i Sprawiedliwości, w koalicji z tą partią? A Paweł Mrachacz, jedna z ostatnich ostoi SLD w Tarnowskich Górach? Owszem w PiS są teraz radni, którzy kiedyś figurowali na listach lewicy, ale radny "Pepek", co by o nim nie mówić, jest do bólu konsekwentny.

Co z resztą radnych? Kto wystąpi z IO? O ile mandatów zmniejszy się przewaga? Jak przełoży się to na radę miejską, bo przecież trudno sobie wyobrazić, żeby w ratuszu była koalicja z PO, a w starostwie z PiS. Rachunek zysków i strat wcale nie jest oczywisty.