Zamknij

Jak zostałem "niemieckim redaktożyną"

18:34, 29.10.2020 J.M
Skomentuj Fot. Pixabay Fot. Pixabay

Otóż zostać nim bardzo łatwo. Napisałem szpunta, czyli przekładając z dziennikarskiego żargonu – krótką informację. W życiu napisałem takich tysiące, ta akurat informowała o mającej odbyć się przed biurem posłanki Dziuk akcji Pogrzeb Praw Kobiet. Internauta o nicku Polak stwierdził, że są to "podbużające treści" napisane przez "niemieckiego redaktożynę" [pisownia oryginalna].

Ciekawe, że tydzień wcześniej nie okazałem się "watykańskim redaktorzyną", gdy na gwarek.com.pl publikowałem transmisję mszy św., podczas której homilię wygłosił o. Leon Knabit. Caritas kamiliańskiej parafii zaprosił popularnego autora książek na swój jubileusz. Widocznie "watykańskim redaktorzyną" znacznie trudniej zostać. Zobaczymy, co będzie, gdy zapowiem jakiś tydzień kultury żydowskiej albo przegląd kina rosyjskiego. Kiedyś dziennikarzom pewne ekstrawagancje uchodziły na sucho, ale czasy, jak widać, się zmieniły. 

Zastanawiało mnie też, że nikt nie wpadł na to, że jestem "polskojęzycznym redaktorem zza Odry", ba, nawet nie germanofilem, kiedy latem zachęcałem do zwiedzenia Kanału Gliwickiego. Artykuł był podróżniczy, ale tej swego czasu najnowocześniejszej w Europie drodze wodnej początkowo patronował Adolf Hitler, a informacja o tym mogła nie spodobać się tym, co to myślą, że Śląsk był zawsze polski. Mogła, choć ludzi postrzegających rzeczywistość w kategoriach 0-1 odstraszała pewnie długość tekstu. 

[ZT]27303[/ZT]

Łatwiej przebrnąć przez kilka zdań szpunta, choć sądząc po tych "podbużających treściach" ów Polak miał problemy ze zrozumieniem i tego. O Bugu tam ani słowa nie było, ale przyznam się, że malownicze meandry tej rzeki w okolicach Czumowa kiedyś polecałem, w innym tekście.

To przywiązanie do krótkich treści jest symptomem naszych czasów. Widać to na każdym kroku. Ktoś przeczyta kilka gazetowych nagłówków albo obejrzy trzy memy na Facebooku i już czuje się specjalistą w jakiejś dziedzinie. Mam wrażenie, że lawinowo przybywa u nas tego typu ekspertów.

15 lat temu dyskutowałem z gruzińską dziennikarką o przedsiębiorczości, sensownej edukacji, aktywności obywatelskiej. – Jesteśmy najbardziej wykształconym narodem na świecie, a zobacz w jakiej biedzie żyjemy – spuentowała.

W Polsce przybywa teraz ludzi "wykształconych" w ów nagłówkowo-memowy sposób i obawiam się, że skończy się to biedą.

(J.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

👍👍

17 4

👍 19:12, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

VblogVblog

4 12

Można dodać, że to nawiedzony gryzipiórek. 19:22, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

👍👍

20 4

Normalny Polak szanuje język ojczysty, "prawdziwego Polaka" poznasz po błędach ortograficznych 19:31, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SlonzokSlonzok

1 9

A może napisał specjalnie przez ż zamiast rz ...któż to wie? Korektor powinien to skorygować z automatu , jeśli jest włączony . Google automatycznie koryguje . I tego nie wiemy co nik Polak miał na myśli a morze że Gwarek należy do zagranicznego konsorcjum medialnego ....sprzedany hurtowo kilkanaście lat temu w obco narodowe konsorcjum . A podburzanie to wystarczy tytuły jakie są pod artykułami ... 23:12, 29.10.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

te Slonzokte Slonzok

4 2

Ty go nie broń, bo to chyba tyś był ;P 05:31, 30.10.2020


TGTG

6 1

"tytuły pod artykułami"? Komuś chyba zależy na utwierdzaniu stereotypu Ślązaka głupola 10:08, 30.10.2020


jamjam

6 23

nie pogrążaj się "redaktorzyno", prubujesz być śmieszny ale Ci nie wychodzi. Dziennikarstwo poziomu podłogi... 07:47, 30.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LokisLokis

4 18

"Gwarek" jest tworzony przez spółdzielnię dziennikarską, utworzoną przez postkomunistycznych dziennikarzy: Bylica, Sławomirski, Klimczyk, Kessner, zarazem udziałowców. Kto jeszcze ma udziały w spółdzielni? Może miał sekretarz PZPR Proszowski? 09:32, 30.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Z prawaZ prawa

19 0

W spółdzielni nie ma udziałowców tylko spółdzielcy i dlatego gdy ktoś kończy pracować w spółdzielni, przestaje być współwłaścicielem i nie ma wpływu na to, co dalej dzieje się ze spółdzielnią. A jaka jest obecnie struktura właścicielska wydawcy "Gwarka" łatwo sprawdzić w Krajowym Rejestrze Sądowym. 10:03, 30.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Lutuj z lewaLutuj z lewa

0 12

Za kopie sprawozdań spółdzielni w KRS "Gwarek Śląski" trzeba zapłacić, 239 zł za egzemplarz, jak ktoś kiedyś komuś to zleci, się dowiecie, z jakiego resortu pochodzicie. Passauer na was leje, bo ma swoje gazety do sprzedania. 10:19, 31.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rafał z góryRafał z góry

8 2

czytam Gwarka od lat i red. Myśliwski jest bardzo obiektywnym dziennikarzem i bez strachu i nacisków pisze o problemach naszego miasta.Tylko nieuk mógł napisać tak krzywdzący tekst o niemieckim redaktorzynie.Ale jak Pan red. zauważył,mamy dużo "znawców". 21:46, 05.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Lutuj z lewaLutuj z lewa

2 7

Myśliwski dwa razy w ostatnim czasie napisał nieprawdę: w Radzie Miejskiej wybranej w 1990 roku nie było kobiet, a była Pańczocha, przed premierem Morawieckim nie było w mieście żadnego prezesa rady ministrów, a w 1995 roku był Oleksy z rządem, Jerzy Buzek też bywał. Pomyłek nie sprostował ani za nie nie przeprosił. Ma szacunek do czytelników, nie powiem. Takich kwiatków pewnie można znaleźć więcej, ale szkoda czasu na szukanie i czytanie. Gdzie tu rzetelność i etyka dziennikarska? 09:32, 07.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mądrość i jej brakMądrość i jej brak

4 7

Fora internetowe i komentarze to miejsca żywiołowego wypowiadania się na bieżąco, pod wpływem emocji. Z tego powodu bierze się nadreprezentatywność błędów ortograficznych tam występujących.
Redaktor, czy - jak kto woli - redaktorzyna - też popełnia różne błędy, bo jest człowiekiem omylnym. Niemniej, przed puszczeniem tekstu do gazety, czy na stronę internetową ma możliwość dokonania korekty, z czego zazwyczaj korzysta (choć nie zawsze).
Czepianie się czyichś błędów ortograficznych wysmażonych na forach jest niskie, podobnie jak czepianie się nazwisk, gdy np. ktoś nazywa się Mułowski. Świadczy o kompleksach czepiającego się, związanych z własnym "wykszształceniem" a nie o rozsądku, czy mądrości.
Mądry bowiem i rozsądny zauważy przede wszystkim jądro sprawy, a więc intencję piszącego i z nią się zmierzy (merytorycznie), nie zaś formę, która jest tylko opakowaniem myśli, a więc też intencji. 15:04, 14.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Do MądrościDo Mądrości

6 0

A jakaż to intencja przyświecała "Polakowi", który nazywa drugą osobę "niemieckim redaktożyną"? Jaką ciekawą refleksją chciał się pochwalić? Jakiego "jądra sprawy" się tu dopatrzyłaś? Chodziło mu o to, żeby obrazić, a ty odwalając Rejtana w jego obronie udowodniłaś, że jesteś na tym samym poziomie. 19:31, 19.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%