Od 18 stycznia uczniowie klas I-III wracają do nauki stacjonarnej w szkołach.
- Nauczanie zdalne najmłodszych jest najmniej efektywne – przyznał na dzisiejszej konferencji prasowej minister edukacji Przemysław Czarnek.
Dodał, że jest to trudne dla dzieci, nauczycieli i rodziców. Z drugiej strony uznano, że ryzyko zakażenia koronawirusem w tej grupie nie jest tak duże.
Wyjaśnił, że w miarę możliwości uczniowie i nauczyciele poszczególnych klas nie powinni się spotykać, lekcje mają się odbywać np. na różnych piętrach. Najlepiej by lekcje rozpoczynały się o różnych godzinach.
- Pozostałe obostrzenia pozostają bez zmian – mówił natomiast minister zdrowia Adam Niedzielski.
Podkreślał, że w Polsce jeżeli chodzi o pandemię sytuacja jest stabilna, ale niepokojące są sygnały o trzeciej fali w wielu innych krajach. Przypomniał, że nadmierne poluzowanie obostrzeń w czasie wakacji skończyło się dużym wzrostem zakażeń.
TG19:44, 11.01.2021
"nadmierne poluzowanie obostrzeń w czasie wakacji skończyło się dużym wzrostem zakażeń"??? Co za bzdura! To wysłanie dzieci do szkół spowodowało wzrost zakażeń 19:44, 11.01.2021
Pewnie04:24, 13.01.2021
0 0
Że tak,a tysiące ludzi na plażach,w górach i wszędzie nie miało na to wogule wpływu, tylko szkoła . To nic że dzieci mogą być wszędzie,spotykać bawić się,poza szkołą, ale tylko w szkole mogą zachorować??? Organizowane są półkolonie, na stoku w Dolomitach milion dzieci,ale tylko w szkole mogą się pochorować? Dziwne. 04:24, 13.01.2021