Matka z synem leciała do Dublina, rodzina do Cork, a mężczyzna do Turcji. Wszyscy byli w trakcie kwarantanny.
W czasie kilku ostatnich dni funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach trzykrotnie przyłapali podróżnych na łamaniu zasad kwarantanny.
9 stycznia do Dublina próbowała odlecieć kobieta z małym synem. W trakcie odprawy granicznej okazało się, że na kobietę i dziecko sanepid nałożył kwarantannę, która kończy się 10 stycznia. Podróżna tłumaczyła, że złamała kwarantannę, ponieważ chciała wrócić do Irlandii, gdzie mieszka od kilku lat. Kobietę i jej syna przebadał lekarz znajdujący się w porcie lotniczym i nie stwierdził objawów choroby COVID-19. Polka została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych.
Z kolei 10 stycznia w trakcie odprawy granicznej do Cork okazało się, że małżeństwo z dwoma synami jest w trakcie kwarantanny. Na podstawie art. 116 §1a kodeksu wykroczeń mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 200 zł, natomiast kobietę mandatem w wysokości 500 złotych w związku ze złamaniem zasad zawartych w przepisach o zapobieganiu chorób zakaźnych.
To nie koniec – w tym samym dniu do Antalii w Turcji próbował odlecieć Polak. Okazało się, w dniu kontroli odbył jedynie trzy z dziesięciu dni kwarantanny. Do kontroli okazał paszport, który w bazach teleinformatycznych widniał jako utracony. Mężczyzna nie opuścił terytorium Polski i dodatkowo został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
W każdym z tych przypadków straż graniczna powiadomiła sanepid oraz policję.
[ZT]29367[/ZT]
2 0
a ci co mieli z nimi styczność to co? Chec-in, kontrola bezpieczeństwa inni pax??? A lekarz na porcie z czego stwierdził, że nie mają covida z fusów od kawy bo testów przecież nie zrobił. Gratulacje dla portu. 06:23, 17.01.2021