Przez lata zakopywali śmieci na prywatnych terenach przeznaczonych do rekultywacji. Nielegalna działalność przynosiła im zyski sięgające kilkuset milionów złotych. W końcu wpadli w ręce mundurowych – zatrzymano ich w Piekarach Śląskich. Członkowie grupy przez kilka lat zakopywali odpady w Piekarach Śląskich. Na prywatnych działkach powstało gigantyczne nielegalne składowisko. Policja szacuje, że zdeponowano tam kilkaset tysięcy ton odpadów. Firmy, które formalnie miały zajmować się utylizacją śmieci, działały na Śląsku. W procederze uczestniczyły również firmy transportowe oraz podmioty stworzone wyłącznie na potrzeby działalności przestępczej. - Sprawcy pobierali pieniądze zarówno od firm, które w dobrej wierze przekazywały im odpady, jak i od tych, które świadomie decydowały się na nielegalne pozbycie się śmieci, oszczędzając na wysokich kosztach prawidłowej utylizacji – informuje śląska policja. Śledztwo prowadzi specjalna grupy operacyjno-procesowa do walki z mafiami śmieciowymi. We wtorek, podczas zakrojonej na szeroką skalę akcji, policjanci wkroczyli na nielegalne składowisko odpadów w Piekarach Śląskich. Na gorącym uczynku zatrzymali 21 członków mafii śmieciowej w wieku od 18 do 57 lat. Na miejscu byli też inspektorzy Wojewódzkiego i Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz strażacy. Nielegalny proceder składowania odpadów trwał kilka lat. Członkowie grupy mogli wzbogacić się nawet o setki milionów złotych, jednocześnie stwarzając zagrożenie dla środowiska naturalnego. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz nielegalnego składowania odpadów w sposób zagrażający życiu i zdrowiu ludzi oraz środowisku. Grozi im do 15 lat więzienia. Decyzją sądu sześciu zatrzymanych w wieku od 40 do 57 lat zostało tymczasowo aresztowanych, natomiast pozostali objęci są dozorem policji, w grę wchodzą też poręczenie majątkowe i zakazu kontaktowania się z określonymi osobami. Czytaj też: W Piekarach Śląskich szykuje się referendum
2025-08-22 06:42:00