Galeria Przytyk w Tarnogórskim Centrum Kultury z trudem pomieściła tłumy, które przyszły zobaczyć wystawę „Energie” Marka Pavellka. Wernisaż odbył się wczoraj, 15 kwietnia. „Energie” powstały w przełomowym dla Marka Pavellka roku, w którym przeniósł swoje życie z rodzinnych Tarnowskich Gór do Łodzi i w którym wybuchła pandemia. Nowe otoczenie i izolacja pozwoliły mu się zatrzymać, wyzwoliły refleksję i zaowocowały nowym sposobem przeżywania rzeczywistości. Seria stanowi swoiste połączenie ducha, ciała i twórczości, dzięki któremu Pavellek znalazł własny styl i kierunek rozwoju twórczego. Na wystawie można też zobaczyć wyjątkową instalację - "disco trumnę", powstałą w ramach projektu "Umarłem, bawię się świetnie!". "Punktem wyjścia były osobiste historie, przez ostatnie lata mierzyłem się ze śmiercią bardzo bliskich mi osób. Przeżywałem smutek, głęboki. Ale w medytacji wróciłem do siebie, do tego co znam. W sumie zawsze wiedziałem i czułem, że my nie umieramy. Pogłębiło to moje przekonanie, że dalej energetycznie jesteśmy. (...) Chciałem odczarować mit smutnego żegnania i odczarować ten przedmiot, któremu nadajemy konotacje. Skoro mogą być to konotacje żalu, smutku, tragedii, to możemy nadać konotacje czegoś radosnego, wesołego" - mówił artysta podczas otwarcia wystawy w Łodzi. Wystawę w TCK można oglądać do 15 maja. Czytaj też: Lotnisko, Pyrzowice. Samoloty do Armenii nie odlecą tak szybko...
2023-04-16 15:00:00