Kierowca opla wjechał wprost pod samochód ciężarowy z naczepą. Dwóch nastolatków zginęło na miejscu, trzech w stanie ciężkim trafiło do szpitala. Do wypadku doszło wczoraj ok. godz 16 na skrzyżowaniu ul. Poznańskiej z Główną w Wielowsi (powiat gliwicki). - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierowca opla corsy na skrzyżowaniu nie zastosował się do znaku „Stop” i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym ciężarowym mercedesem – informuje asp. Mateusz Piórkowski z komendy policji w Gliwicach. Osobówka wjechała pod ciężarówkę, która przewoziła koparkę. Auto zostało częściowo zmiażdżone. Trzeba było je rozcinać, żeby dostać się do poszkodowanych. Na miejscu zginął kierowca opla, 18-letni mieszkaniec powiatu częstochowskiego. Zginął też najmłodszy z pasażerów, mieszkaniec powiatu cieszyńskiego. Do szpitala w ciężkim stanie zabrano trzech 17-latków – z powiatów łódzkiego, raciborskiego i bielskiego. Na miejscu lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwóm osobom jadącym samochodem ciężarowym nic poważnego się nie stało. W aucie nie znaleziono żadnych używek ani alkoholu. Mimo młodego wieku kierowca miał już doświadczenie drogowe – od 4 lat posiadał uprawnienia do jazdy motorowerem i mikrosamochodem. Wszyscy nastolatkowie to uczniowie Zespołu Szkół Leśnych i Ekologicznych w Brynku. Nieoficjalnie mówi się, że to czterej czwartoklasiści i jeden pierwszoklasista. Na miejscu był m.in. jeden z nauczycieli tej szkoły, który pomagał w identyfikacji ofiar tragicznego wypadku. "Społeczność Technikum Leśnego w Brynku pogrążona jest w żałobie. W tych trudnych chwilach jesteśmy myślami z rodzinami i bliskimi naszych uczniów..." – napisali przedstawiciele szkoły w mediach społecznościowych. Czytaj też: Nowe połączenia. Intercity z Tarnowskich Gór do Gdyni
2025-09-19 09:49:01