Rozbestwiliśmy się w ostatnich latach i oglądając zdjęcia znajomych na Facebooku, trudno wymienić miejsce w promieniu dwóch tysięcy kilometrów, gdzie ich jeszcze nie było. Nawet besuch u rodziny w Westfalii czy na Bajerach, kiedyś długo wyczekiwany, przegrywa z Dubajem, Maltą czy Cyprem, gdzie w dwie godziny doleci Wizzair. Ale nie w tym roku. Teraz turystyczne destynacje uległy drastycznemu skróceniu.
"Opactwo cysterskie z 1179 roku zapiera dech w piersi. Pojedźcie tam koniecznie" - czytam o Wąchocku na profilu znajomej. Wcześniej seria urokliwych zdjęć z Podlasia. Widać, że osoba inteligentna, wymaga od życia większych doznań niż smak karczku z grilla.
Ustka też ma wzięcie. "Jest tam fantastyczny zespół bunkrów Blüchera. Co za technika! I pomyśleć, że wymyślili to prawie 100 lat temu. Kupiłem książkę, jak doczytam, to ci pożyczę" – opowiada jeden z moich krewnych.
"To jeden z najpiękniejszych krajobrazowo zakątków tego dużego miasta ze względu na liczne nabrzeża, szumiące jazy wodne, zieleń i Wenecję Bydgoską. Bydgoszcz nas zachwyciła, koniecznie to miasto odwiedźcie" – poleca inna znajoma, która wcześniej wrzuciła fotkę z Muzeum Sztuki Współczesnej w Toruniu.
Co dzień to kto inny donosi o swoich odkryciach geograficzno-estetycznych z Polski. Jeszcze rok temu, gdyby ktoś mi powiedział, że obywatele tego kraju będą z taką pasją zwiedzać jego zakątki, nie uwierzyłbym.
Mam w domu przewodnik Grzegorza Rąkowskiego "Polska egzotyczna". Kupiony w latach 90. był inspiracją do niejednej fantastycznej wycieczki, dopóki przekraczanie granic przestało być problemem, a wyjazd do Włoch czy Wielkiej Brytanii nie groził bankructwem. Przyszedł czas, żeby odkurzyć "Polskę egzotyczną" i poszukać w niej inspiracji.
Luki11:58, 21.07.2020
1 5
Najlepiej chodzić na pielgrzymki, świętoszku! 11:58, 21.07.2020