Zamknij

Trwała odpustowa msza święta, gdy nagle pojawili się uzbrojeni żandarmi

15:40, 14.08.2022 Krzysztof Garczarczyk

Było to na początku maja, podczas okupacji hitlerowskiej, ale dokładnego roku nikt nie potrafi podać. Pewne jest tylko, że w Ożarowicach odbywał się wtedy odpust z okazji uroczystości Znalezienia Krzyża Świętego.

W miejscowej kaplicy św. Barbary trwała właśnie odpustowa msza święta, odprawiana przez księdza z Sączowa, gdy niespodziewanie wokół niej pojawili się uzbrojeni żandarmi. Nie przerwali nabożeństwa, ale szczelnie otoczyli kościółek, cierpliwie czekając, aż ludzie po jego zakończeniu wyjdą na zewnątrz.

Kaplica św. Barbary, najstarsza budowla w gminie Ożarowice, kryje w sobie wiele zagadek. Fot. Archiwum

Jak się później okazało, Niemcy szukali pewnego żebraka, który co pewien czas zachodził do wsi. Może chcieli go aresztować za włóczęgostwo, a może chodziło o coś zupełnie innego? Świadkowie zarzekali się, że nieznajomy był w kaplicy, widziano nawet jak przyjmował komunię świętą. Gdy jednak po zakończeniu mszy ludzie zaczęli opuszczać kaplicę, żebraka nie udało się zatrzymać. Zniknął w tłumie wiernych. Wściekli żandarmi odjechali z pustymi rękami.

W kaplicy straszy?

W jakiś czas później rozeszły się po wsi pogłoski, że w kaplicy straszy. Ponoć niektórzy ludzie słyszeli wieczorami i nocami jakieś tajemnicze odgłosy dochodzące od jej strony. Tylko nieliczni, wtajemniczeni mieszkańcy Ożarowic wiedzieli, że to nie żadne duchy, ale ludzie ukrywający się na strychu kościółka przed niemieckim okupantem. Na strych można było dostać się z chóru, na który prowadziły schodki znajdujące się na zewnątrz budowli. Nie było tam nic ciekawego. Ot, trochę starych obrazów, sprzętów kościelnych, wszędzie kurz i pajęczyny. Na co dzień nikt tam więc nie wchodził, uważano to zresztą za niezbyt bezpieczne, gdyż osiemnastowieczny strop mógł runąć pod dużym ciężarem.Dziś wiadomo, że w  czasie okupacji ukrywało się tam przynajmniej kilka osób poszukiwanych przez Niemców.

Czy wspomniany żebrak mógł ukryć się na strychu? Możliwe, ale najpierw musiałby wyjść na zewnątrz przez pilnowane przez żandarmów drzwi kościoła albo zakrystii. To raczej nie mogło się udać. Bezpośrednio z wnętrza jednonawowej kaplicy mógł dostać się na chór, a stamtąd na strych, jedynie za pomocą drabiny lub wspiąć się po linie. Trudno jednak zakładać, że podczas mszy drabina stałaby w kościele, nie mówiąc już o zwisającej z chóru linie.  

Piwniczka pod zakrystią

Oficjalnie nic nie wiadomo, aby kaplica dworska Bontanich posiadała piwnice, krypty czy inne tajemne schowki, ale w 1944 r. – podczas remontu – pod podłogą ówczesnej zakrystii, która była mniejsza niż obecna, znaleziono piwniczkę, w której były ludzkie kości. Już po II wojnie światowej, jak wspominają świadkowie, ówczesny proboszcz sączowski zamknął kaplicę od wewnątrz i szukał czegoś pomiędzy bocznym ołtarzem a konfesjonałem, rozsuwając płyty podłogowe.

Opowieści o kosztownościach miejscowych dziedziców ukrytych jakoby w ożarowickiej kaplicy już z dawien dawna – zwłaszcza po tym jak w 1821 roku umarł dziedzic Felicjan Bontani i kilka lat później dobra Ożarowice wystawiono na sprzedaż – zaprzątały głowy amatorów łatwych pieniędzy. Podobno podłoga w kaplicy nieraz była zrywana, a kopano też pod jej murami. Na kaplicznym pagórku działy się zresztą różne dziwne rzeczy, które racjonalnie trudno sobie wytłumaczyć.

Pewna kobieta, która w drugiej połowie XIX wieku, jako nastoletnia dziewczyna służyła u bogatego gospodarza nieopodal kaplicy - zarzekała się, że kilka razy zdarzało jej się widzieć na kaplicznym pagórku dwa nieduże kare konie. Zwierzęta  te znikały równie szybko jak się pojawiały. Na pewno nie należały do żadnego z miejscowych gospodarzy. Mówiono więc, że  tajemnicze kuce pilnowały ukrytych w kaplicy skarbów.

Tekst archiwalny Krzysztofa Garczarczyka, opublikowany w Gwarku z 28 czerwca 2016 r.

[ZT]37378[/ZT]

 

(Krzysztof Garczarczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%