Jak trafił do Olmetu? Dokładnie nie wiadomo. Czy pochodzi z archiwum jakiejś szkoły? Może z nieistniejącego już zakładu pracy? To także pytania bez odpowiedzi. — Był czas, kiedy handlowaliśmy makulaturą i najprawdopodobniej wtedy album został do nas przywieziony. Przy selekcji, jako rzecz wartościowa, zamiast trafić na przemiał, został złożony w naszym archiwum — mówi Przemysław Oleś, prezes Olmetu. Ocalały album jest zatytułowany "Gwarki 65". [ZT]35732[/ZT]
2022-04-22 11:03:09