Najpierw turystów próbowały przestraszyć ołowiane chmury, a gdy przedarły się przez nie promienie słońca, we znaki dawał się porywisty wiatr. Dlatego Miejską Orkiestrę Dętą z Kalet, która postanowiła dać koncert z kajaków i łodzi, podmuchy spychały daleko od plaży, na której zebrała się publiczność. Ale muzykę niosło po wodzie i mimo porywów wichury całkiem nieźle było słychać, a w czasie występów mażoretek "Inez" muzycy odkładali instrumenty i łapali za wiosła, by podpłynąć bliżej publiczności. Trębacze, puzoniści i klarneciści za nic mając wysokie fale i zamoczone nuty, z pasją oddawali się muzykowaniu.
2016-05-15 14:46:00