Kiedyś licznie stały nad Brynicą i jej dopływami. Najstarsze wzmianki o istnieniu młyna w obecnych granicach gminy Ożarowice pochodzą z 1374 roku, ze wsi Zendek. W XVI wieku, oprócz Zendka, zboże mielono także w Tąpkowicach i Ożarowicach. Najwięcej informacji o lokalnych młynach wodnych zachowało się jednak z XIX stulecia.
W 1816 roku w samej tylko wsi Ożarowice stały trzy młyny. "Młyn Oparowski na wodzie Brynicy sytuowany", położony w północno-zachodniej części wsi, w rejonie obecnej ul. Oparowej, był najsłynniejszy z nich. Jego nazwa wzięła się od nazwiska znanej młynarskiej rodziny Oparów, która już w XVII wieku, a może i wcześniej, prowadziła liczne młyny na pograniczu Małopolski i Śląska. Lokalne przekazy mówią, że młynarz Opara opuścił młyn w wyniku konfliktu z dziedzicem Ożarowic, który w jego miejsce sprowadził do wsi młynarski ród Lubasów.
W 1816 r. młyna Oparowski dzierżawił Piotr Lubas. Dom młynarza był drewniany, kryty gontami. Miał jedną izbę i dwie komory, młynicę o jednym złożeniu i jednym kole oraz komin w lepiankę. Do osady młynarskiej należało także kilka innych budynków o charakterze gospodarczym.
We wschodniej części wsi, nad Potokiem Ożarowickim, czyli Ożarówką, znajdował się młyn, w którym mieszkał Józef Janota. Też był okupny (dzierżawiony), ale "rekwizyta młyńskie", czyli wyposażenie, stanowiły osobistą własność młynarza, a nie dziedzica Ożarowic. Nowo zbudowany obiekt z drewna kostkowego posiadał jedną izbę, komorę i sień, w której znajdowała się młynica. Dach pokryty był częściowo gontami, a częściowo słomą.
Położony także na Potoku Ożarowickim, ale w południowo-zachodniej części Ożarowic, młyn Fayfer zaliczano do Pustkowia Kolonia (późniejsza Kolonia Za Wodą). Gospodarzył w nim Szymon Fayfer, stąd jego nazwa. W drewnianym budynku o jednym złożeniu znajdowały się: izba, komora, sień i młynica. Dach pokryty był słomą. Wyposażenie młyna stanowiło prywatną własność dzierżawiącego go młynarza.
Inwentarz dóbr ziemskich Ożarowice z 1816 r. nic o tym nie wspomina, ale we wsi zachowały się ustne przekazy o jeszcze jednym młynie, który w zamierzchłej przeszłości stał jakoby przy drodze do Pyrzowic, nad strumykiem Zuberka, dziś znanym jako rów RO3. Nazywany był "młynem pod trzema topolami". Z bliżej nieznanych przyczyn, może z powodu zbyt słabej energii z prądu niewielkiego strumyka, został rozebrany. W jego miejscu stanęła przydrożna kapliczka. W początkach XX wieku została jednak zupełnie zniszczona przez tajemniczych poszukiwaczy skarbów, którzy szukali ukrytych pod nią kosztowności.
Mniej więcej od połowy XIX stulecia tradycyjne młyny wodne nad Brynicą zaczęły podupadać i ich działalność dobiegła końca. Jednak już w 1853 r. w Niezdarze, dawnym folwarku Tąpkowic, uruchomiono nowoczesny Amerykański Augusta-Młyn, którego właścicielem był przedsiębiorca Ehr z Tarnowskich Gór.
Nazwa tego młyna nawiązuje do nowotarskiego systemu w młynarstwie, zapoczątkowanego w Ameryce Północnej. Jak wskazuje Julian Łukasiewicz, cechowało go "wprowadzenie do mielenia twardych, kwarcowych kamieni młyńskich, szerokie zastosowanie konstrukcji żelaznych oraz wspólny dla wszystkich przyrządów napęd młynowy przy równoczesnym ulepszeniu czyszczenia i gatunkowania ziarna".
W 1864 r. w prasie ukazały się ogłoszenia o zamiarze sprzedaży młyna w Niezdarze. W 1865 r. młyn niezdarski zatrudniał 4 pracowników.
Z czasem nowym właścicielem tego młyna został hr. Henckel von Donnersmarck z pobliskiego Świerklańca. We wrześniu 1874 r. Hrabiowski Zarząd Leśny opublikował ogłoszenie następującej treści: "Na samej granicy pruskiej obok gmachu celnego Bisia jest do wynajęcia na dłuższy czas Młyn z dwoma amerykańskiemi, jednym niemieckim i jednym zwyczajnym Szpitzgangiem wraz z Kühlmachiną i znaczną przestrzenią do przechowania zboża. Do tego należy około 10 hektarów ziemi ornej i łąk wraz z potrzebnemi budowlami mieszkalnemi i gospodarczemi. Motorem młyna jest woda".
W późniejszych latach młyn w Niezdarze prowadziła rodzina Willmannów, która w czasie okupacji hitlerowskiej podzieliła tragiczny los żydowskiej społeczności gminy. W 1942 r. na ruinach młyna i przyległych zabudowań wzniesiono remizę strażacką.
Po II wojnie światowej do dawnych lokalnych tradycji młynarskich nawiązywał młyn na napęd elektryczny w Tąpkowicach, działający w latach czterdziestych i pięćdziesiątych. Jego budynek zachował się do dziś. ? Początkowo stanowił własność prywatną, potem został przejęty przez państwo. Dość szybko funkcjonowanie młyna uznano za nieopłacalne i zdecydowano o jego likwidacji ? mówi Czesław Zgajewski, mieszkaniec Tąpkowic.
Przez niedługi czas po wojnie pracował też prywatny młyn w Pyrzowicach, po którym pozostała dziś ruina. Ówczesne czasy nie sprzyjały prywatnej przedsiębiorczości i młynarstwo w granicach współczesnej gminy Ożarowice definitywnie przeszło do historii.
Krzysztof Garczarczyk
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz