Ptasie odchody na pola trafiają w zgodzie z prawem. A że mieszkańcom nieładnie pachną...
? Mieszkam w Rybnej. Od pewnego czasu od strony pól dochodzi do domostw okropny zapach. Podejrzewamy z sąsiadami, że jest to odór z kompostowni na wysypisku. Jest tak intensywny, że czuć go nawet w Strzybnicy ? relacjonuje czytelnik. Ktoś inny mówi, że okropna woń "dopadła" go w Starych Tarnowicach. ? Biegłem przez pola drogą do Laryszowa, musiałem zawrócić. Smród był taki, że dosłownie głowę chciało urwać ? opowiada mieszkaniec. Wieści o okropnym zapachu docierają do nas od przynajmniej kilku tygodni. Z różnych miejsc, nie tylko z Tarnowskich Gór, z peryferyjnych dzielnic, z Rept, Starych Tarnowic i Rybnej. O smrodzie mówią także mieszkańcy okolicznych gmin. Także dla nich sytuacja stała się nieznośna. ? Mieszkam na wsi, jestem przyzwyczajony do specyficznego, wiejskiego zapachu. Ten, który ostatnio do nas dociera, jest nie do wytrzymania ? mówi kolejna osoba. Skąd nad okolicą taki odór i dlaczego akurat teraz? Czy rzeczywiście winna jest kompostownia?
Odpowiedzi na pytania nie trzeba było długo szukać, bo okazało się, że nieszczególna woń, by nie rzec smród, przeszkadzał wielu osobom, mieszkańcom Tarnowskich Gór i nie tylko i sprawa została zbadana. Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miejskim w Tarnowskich Górach, odór nie pochodził jednak z kompostowni na wysypisku w Rybnej. Docierał do mieszkańców z pól, na które przywieziono nawóz pochodzący z hodowli drobiu.
Nawóz trafił na pola teraz z kilku powodów. Pierwszy jest taki, że ziemię nawozi się po sprzątnięciu zbiorów, co (i taki jest drugi powód) zbiega się z cyklem produkcyjnym drobiu, szczególnie indyków. Kupione wiosną pisklęta są żywione przez kilka miesięcy i właśnie teraz, o tej porze roku idą pod nóż. Sprzątane są także pomieszczenia, w których rosną, a nawóz, o niezwykle przykrym zapachu, trafia na pola.
I tu zaczyna się problem, bo zgodnie ze sztuką, pole po nawiezieniu powinno zostać natychmiast zaorane, a samo nawożenie powinno odbywać się, kiedy ziemia jest mokra. Jak wiadomo deszcz nie padał u nas (nie licząc przelotnych opadów) od niepamiętnych czasów.
Dowiedzieliśmy się także, że nawożenie odbywa się w zgodzie z prawem. Nie ma żadnych przepisów, które zabraniałyby wywożenia ptasiego nawozu na pola.
Jacek Tarski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz