Bobry przeniosły się na wyspę

Norę zakopano, a wał wzmocniono kamiennym narzutem i metalową siatką. Wygląda na to, że problem bobrzej rodziny, która osiedliła się w wale pomiędzy stawami w Zielonej został rozwiązany.

O problemach z bobrami informowaliśmy w styczniu. ? Zielona to tykająca bomba. Jeżeli nikt z tym nie zrobi porządku, dojdzie do tragedii ? powiedział wtedy Robert Kuder, prezes kaletańskiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego.

W wale pomiędzy górnym a dolnym stawem, około 10 metrów od przepustu, była bobrza nora. Nikt nie wiedział jak głęboka. ? Różnica poziomów między zbiornikami to 5-7 metrów. Lustro wody górnego wynosi 35 hektarów. Gdyby wał strzelił domy w Zielonej są pod wodą ? stwierdził wtedy prezes Kuder.

Jesienią rozpoczęły się prace mające na celu wzmocnić wał i zabezpieczyć go przed bobrami. Zleciło je państwowe przedsiębiorstwo Wody Polskie. Okazało się, że nora była głęboka, ale nie sięgała z dolnego zbiornika po brzeg górnego. Została zasypana, a grunt ustabilizowany. Nie było konieczności odłowienia bobrów. Jak mówią pracownicy firmy, która prowadzi roboty, zwierzęta same przeniosły się na wyspę na dolnym stawie.

Zbocze wału zostało zabezpieczone narzutem kamiennym i metalową siatką, by bobry nie wróciły. Jak się okazuje kamieniami zabezpieczono wcześniej prawie cały wał, poza fragmentem przy przepuście. Bobry idealnie wyczuły, gdzie pod darnią nie ma narzutu i tam wykopały norę. (mir)