Około 20 zabytkowych samochodów przyjechało do Tarnowskich Gór. Dziś, 27 lipca, na Rynku wyznaczono metę etapu Rajdu dla Zuchwałych. To impreza z udziałem pojazdów zabytkowych, której kolejne etapy kończą się i zaczynają w miastach, których zabytki wpisane są na listę UNESCO.

Rajd zaczął się w Jaworze (Dolny Śląsk) i między innymi via Opole, Wrocław, Tarnowskie Góry, Bochnię wiedzie do Zamościa. Każdy z etapów kończy się gdzie indziej. Załogi mają więc okazję zwiedzić szczególnie cenne zabytki. W Tarnowskich Górach uczestników rajdu zaproszono m.in. do Zabytkowej Kopalni Srebra.

Impreza to gratka dla widzów. Rzadko kiedy na ulicach widujemy oldtimery. Tym razem miłośnicy motoryzacji mogli zobaczyć je w ilości, można powiedzieć, hurtowej. Wszystkie, choć niektóre naprawdę leciwe, w dobrym stanie, odnowione, z błyszczącymi chromami, z silnikami pracującymi z reguły jak szwajcarskie zegarki.

Z tym ostatnim, jak można się było przekonać, różnie bywało. Jedną z warszaw M20 trzeba było na płytę Rynku wepchnąć, bo po prostu odmówiła posłuszeństwa. Inna rzecz, że właściciel przywołał staruszkę do porządku w kilka minut za pomocą paru prostych narzędzi.

Co tarnogórzanom podobało się najbardziej? Furorę robił strażacki żuk, oczy przyciągały wymienione już warszawy, uśmiech budziła syrena bosto jak spod igły czy trabant zionący chmurą niebieskich spalin, wyposażony w dwusuwowy silnik.