Protest w obronie wolnych mediów w Tarnowskich Górach. Fot. Alicja Jurasz
Tarnowskie Góry były dziś jedną z prawie 100 miejscowości, w których odbyły się protesty w sprawie wolnych mediów. Jutro, 11 sierpnia głosowanie nad ustawą "lex TVN".
Tarnogórski protest rozpoczął się o godz. 18 pod ratuszem. Był liczny, przeważały osoby w średnim i starszym wieku. Były flagi: polska, europejska i śląska, nalepki, plakaty, transparenty z hasłem przewodnim wydarzenia "Wolne media, wolni ludzie, wolny naród".
– Nie może być tak, żeby Kaczyński dyktował obywatelom, z jakiego źródła mają czerpać informacje i wiedzę. Chodzi o wybór – komentowała jedna z protestujących.
– Jutro projekt ma być procedowany. Nie wiem, czemu idziemy na czołowe zderzenie z USA – mówiła inna z kobiet.
Protestujący przypominali o czasach cenzury w PRL-u, nie brakowało też głosów, że jeśli PiS przeforsuje zmiany, w następnej kolejności zajmie się ograniczeniem wolności w internecie.
– Kiedy organizowałam Tour de Konstytucja, widziałam, że duch w naszym mieście się obudził. Było żywe zainteresowanie i wiele wzruszających momentów. Byłam pełna podziwu i zdziwiona, że nasi mieszkańcy są tak dobrze wyedukowani w sprawcach konstytucji i praw obywatela. Ale też dużo ludzi się boi protestować. Są zastraszeni, boją się, że stracą pracę, obawiają się szykan. To niestety fakt – mówiła Natalia Juszczak.
Tarnogórski protest zaczął się od przemówienia Zenona Lisa, działacza opozycji w latach 80., a ostatnio przez wiele dni protestującego pod biurem posłanki Barbary Dziuk. Ostrzegał, że jeśli PiS ograniczy działalność TVN, w przyszłości zabierze się też za niezależne, lokalne media. Zgromadzeni przeszli potem ul. Krakowską na plac Wolności. Pojawiła się też policja – jeden radiowóz i dwóch funkcjonariuszy na motocyklach.
Głównym organizatorem wydarzenia "Wolne media, wolny naród, wolni ludzie" był Komitet Obrony Demokracji.
[FOTORELACJA]26527[/FOTORELACJA]