Prezes protestował, więc musiał odejść. Nieruchomośc przy Opolskiej należy już do powiatu

Starostwo podpisało umowę ze szpitalem powiatowym na zakup nieruchomości przy ul. Opolskiej w Tarnowskich Górach. Pół roku temu szef szpitala powiatowego nie chciał się zgodzić na tę transakcję. Musiał odejść.

Kilka miesięcy temu radni zdecydowali, że powiat odkupi od szpitala nieruchomość przy ul. Opolskiej. Po co? Szpital ma nieustające kłopoty finansowe. Kiedy znów poprosił samorząd o pieniądze, ten uznał, że kupi od spółki nieruchomość. Pomysłowi  sprzeciwił się ówczesny szef lecznicy. 

- Nie ukrywam, że według mnie, to złe rozwiązanie. Spółka, jaką jest Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy, potrzebuje gotówki i kapitału. Nie mamy ani jednego, ani drugiego. To między innymi zbyt mały kapitał własny jest przyczyną naszych problemów. Z tego powodu banki odmawiają nam udzielenia finansowania. Jeśli sprzedamy nieruchomość przy Opolskiej, kapitał jeszcze się zmniejszy, a problem się pogłębi - mówił w połowie tego roku były już prezes WSP S.A. Leszek Jagodziński. Kiedy dopytywaliśmy się, czy w związku z tym szpital sprzeda powiatowi działkę przy ul. Opolskiej, prezes odpowiedział: - Nie zgodzę się na to. Jeśli powiat nie wycofa się z tego pomysłu, to będę zmuszony złożyć rezygnację.

Tak się też stało. Powiat się nie wycofał, prezes odszedł.

Minęło kilka miesięcy i sytuacja wygląda zupełnie inaczej. - W tym tygodniu zostanie podpisany akt notarialny między zarządem powiatu a zarządem szpitala w osobie prezesa Sebastiana Grabowskiego. Na jego mocy nieruchomość przy ul. Opolskiej zostanie nabyta przez powiat - poinformowała na ostatniej sesji powiatowej starosta Krystyna Kosmala. Kwota za jaką powiat kupił nieruchomość przy ul. Opolskiej to 6 mln 180 tys. zł.

Nowy prezes, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, nie widzi w pozbywaniu się nieruchomości żadnego niebezpieczeństwa. Sebastian Grabowski tłumaczył radnym podczas październikowego posiedzenia komisji zdrowia, że szpital potrzebuje tych pieniędzy, aby uregulować przynajmniej część zadłużenia. "Jako prezes zarządu widzę to jako szansę" - powiedział o sprzedaży, ale dodał od razu, że chce zabezpieczyć szpital, aby ten miał tytuł prawny do funkcjonowania przy ul. Opolskiej. Na tym samy posiedzeniu mówił też: "nie spocznę jeśli nie uda mi się w krótkim okresie czasu, ale takim rocznym, dwuletnim, doprowadzić do tego, żeby ten szpital wyszedł na prostą i przede wszystkim był liderem w okolicy, jeśli chodzi o udzielanie świadczeń".

Przypomnijmy: to ósmy prezes WSP od 2010 roku. Każdy z nich musiał się zmierzyć z  problemami finansowymi szpitala.

[ZT]33892[/ZT]