Utworzą przystanki na Opolskiej. Czy to nie sparaliżuje ruchu w tej części miasta?

Na ul. Opolskiej koło "Chemika" w Tarnowskich Górach powstaną przystanki autobusowe. Nie będzie zatok, autobusy będą zatrzymywały się na jezdni. Z pewnością zadowoleni będą pasażerowie, gorzej z kierowcami.

Decyzja o utworzeniu przystanków autobusowych na ul. Opolskiej w Tarnowskich Górach to odpowiedź na wnioski pasażerów. Uznano, że mają rację, rozpoczęto poszukiwanie odpowiedniego miejsca.

– Przystanki będą po obu stronach ulicy na wysokości Zespołu Szkół Chemiczno-Medycznych – mówi Barbara Myland, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Tarnowskich Górach.

Pomysł usytuowania przystanków bez zatok, na jednej z najbardziej ruchliwych dróg w centrum Tarnowskich Gór, w sąsiedztwie skrzyżowania z sygnalizacją świetlną i dwóch przejść dla pieszych, wydaje się karkołomny. Ale pozytywnie zaopiniowało go szerokie gremium, w którym byli m.in. przedstawiciele Zarządu Transportu Metropolitalnego, magistratu, starostwa powiatowego ze starostą Krystyną Kasmalą na czele.

– Będą to przystanki na żądanie, z których będzie korzystała głównie młodzież. Ruch będzie na nich w godzinach porannych i w czasie powrotu ze szkół – mówi dyrektor Mylad. Dodaje, że lepszego miejsca w tym rejonie nie dało się znaleźć.

Na skrzyżowaniu Opolskiej z Wyspiańskiego już teraz w godzinach szczytu tworzą się korki. Czy przystanki autobusowe całkiem nie sparaliżują ruchu w tym miejscu? 

– Sprawdzimy, jak to będzie funkcjonować. Patrząc długofalowo, planowana jest przebudowa ul. Opolskiej od ronda SMZT w kierunku Opatowickiej. Mając wiedzę, jaki będzie ruch pasażerów na tych przystankach i jak to wpływa na ruch samochodów, będziemy wiedzieli, czy warto pomyśleć o zaprojektowaniu w tym miejscu zatok – mówi dyrektor Myland.

ZDP ma wszystkie potrzebne uzgodnienia, roboty nie będzie dużo, bo chodzi o utwardzenie pobocza i ustawienie znaków. Kiedy przystanki będą gotowe?

– Chcę to skorelować z budową ścieżki rowerowej przy ul. Opolskiej. Ale jeżeli ta inwestycją będzie odwlekać się w czasie, to zrobimy przystanki, nie oglądając się na miasto. To się rozstrzygnie w ciągu miesiąca, może półtora – mówi dyrektor ZDP. 

Wnioski o dodatkowe przystanki w pobliżu LO im. Sempołowskiej i Chemika wpływały do ZDP już dawno, ale szalę goryczy przelało przeniesienie przystanków autobusowych na ul. Powstańców Śląskich w Tarnowskich Górach. Były koło Konwiktu, jednak podczas przebudowy drogi zmieniono ich lokalizację i od ubiegłego roku są usytuowane pomiędzy skrzyżowaniami Powstańców z ulicami Mickiewicza i Sienną. To raptem 600 metrów od dworca autobusowego.

"Stąd daleko do przyszpitalnych poradni, do kościoła, targu, sądu, prokuratury, urzędu skarbowego i szkół. Czemu zmiany wiążą się z uciążliwością dla mieszkańców? Nasuwa się tutaj wniosek, iż osoby, które to projektowały i zatwierdzały,  nie mają pojęcia o lokalizacji i umiejscowieniu nowych przystanków" – napisała czytelniczka "Gwarka".

Jak już wyjaśniała na łamach "Gwarka" dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Tarnowskich Górach Barbara Myland, przystanki nie mogły pozostać koło Konwiktu. Zatrzymujące się tam autobusy tamowały ruch samochodów, a z jednej strony chodnik był tak wąski, że oczekujący koło słupka z rozkładem jazdy pasażerowie (nie było tam miejsca na wiatę) utrudniali przechodzenie pieszym. Nie ma tam miejsca na wybudowanie zatok autobusowych.

– Miejsca, gdzie powstają przystanki autobusowe, muszą spełniać przewidziane przepisami wymogi i dlatego nie można ich było pozostawić tam, gdzie znajdowały się wcześniej – odpowiada dyrektor Myland.

[ZT]32755[/ZT]