Tarnowskie Góry, Warszawa. Nasi policjanci chronili prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena

Wśród mundurowych dbających o bezpieczeństwo prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Warszawie byli też policjanci z komendy w Tarnowskich Górach.

W grupie śląskich pirotechników, którzy dbali o bezpieczeństwo prezydenta Bidena, byli m.in. rzecznik komendy policji w Tarnowskich Górach sierż. szt. Kamil Kubica i funkcjonariusz z komisariatu w Pyrzowicach – mł. asp. Piotr Kopka.

Śląscy pirotechnicy pojechali do Warszawy 19 lutego.

Kilkudziesięcioosobowa grupa policjantów wyszkolonych z rozpoznania minersko-pirotechnicznego wspólnie z amerykańskimi służbami specjalnymi oraz Służbą Ochrony Państwa, Samodzielnym Pododdziałem Kontrterrorystycznym Policji w Warszawie i Biurem Operacji Antyterrorystycznej wykonywała zadania związane z lokalizowaniem niebezpiecznych przedmiotów.

Część dalsza artykułu pod filmem.

[WIDEO]647[/WIDEO]

Mundurowi z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego ze Śląska byli na warszawskich ulicach i w budynkach, które należało dokładnie sprawdzić, aby wykluczyć ewentualne zagrożenia.

- Sprawdziliśmy całą trasę przejazdu kolumny rządowej od lotniska Chopina do jednego z warszawskich hoteli, gdzie mieszkał prezydent z pracownikami. Kulminacyjnym punktem wizyty było wystąpienie w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie – relacjonuje sierż. szt. Kubica.

Od rana policjanci przeszukiwali zamek, a po południu zajęli się kontrolą detektorową osób, które przyszły na spotkanie z prezydentem.

Na szczęście nie doszło do żadnych incydentów związanych z użyciem lub próbą użycia środków pirotechnicznych.

[FOTORELACJA]27458[/FOTORELACJA]

Czytaj też:

Oliwia ucierpiała w wypadku samochodowym. Czeka ją kosztowana rehabilitacja

[ZT]40342[/ZT]