Tarnowskie Góry. Mamy przefrunąć przez barierki? Miasto zamontowało płot, fala krytyki

W Tarnowskich Górach między torami wąskotorówki a biegnącą równolegle ścieżką rowerową zamontowano barierki. Zanim jeszcze płot był gotowy zbulwersował mieszkańców. Zwracają uwagę, że jest niepotrzebny, powoduje utrudnienia i wcale nie sprzyja bezpieczeństwu. 

Pierwsi planami montażu płotu zainteresowali się działkowcy z Rodzinnego Ogrodu Działkowego Wieczorek z Tarnowskich Gór.

- Czy mamy przefrunąć przez te barierki, żeby dostać się na własną działkę? – pytało małżeństwo z ROD Wieczorek z Tarnowskich Gór.

Skarżyli się, że przez montaż płotu oddzielającego ścieżkę rowerową od torów wąskotorówki do ogródka mogą dotrzeć tylko okrężną drogą, przechodząc przez trzy przejścia dla pieszych - na ul. Legionów, potem za rondem na ul. Bytomskiej i następnie przejściem przed rondem na ul. Bytomskiej. Byli zdumieni absurdem, jaki zafundowali im urzędnicy. 

Do tej pory działkowicze z ROD Wieczorek zostawali samochód na parkingu przy ul. Lipowej w Tarnowskich Górach, przechodzili przez tory kolejki wąskotorowej wprost do wejścia na działki. 

- Zostaniemy odcięci od naszych działek. Jak do ogródka dostanie się dostać się matka z wózkiem, czy starsza osoba? W dodatku często przywozimy ze sobą nawozy, ziemię. Mamy to nieść taki kawał? - pytała działkowiczka. 

Małżeństwo działkowiczów, które poinformowało redakcję o sprawie, podkreślało, że z wejścia od strony torów członkowie ROD Wieczorek korzystają od dekad.

- Od urzędnika usłyszeliśmy, że to dzikie przejście. Zresztą przez tydzień próbowaliśmy się skontaktować z naczelnikiem wydziału inwestycji, do którego nas odesłano. Nie udało nam się dodzwonić - podkreślali. 

W piątek zamontowano płot. Po czym w sobotę zdjęto przęsło, żeby umożliwić działkowcom wejście na działki. Działkowcy nie wiedzą jednak, czy na stałe, czy miasto ma inny pomysł. 

Niezależnie od tego jak rozwiąże się sprawa wejścia na ROD Wieczorek (czekamy na odpowiedź Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach) wiele osób krytykuje montaż płotu między wąskotorówką a ścieżką rowerową. Punktują, że odcięto przejście na peron wąskotorówki od jednej strony, a przejście dla pieszych przez ulicę Bytomską prowadzi donikąd. Rowerzyści, którzy chcą się dostać na ścieżkę od od strony Osady Jana nie mają teraz takiej możliwości.

Są też uwagi, że płot kończy się przy rondzie, gdzie rowerzyści i spacerowicze muszą pokonać odcinek ruchliwej drogi. Mieszkańcy podkreślają, że wąskotorówka jeździ sezonowo i taka forma zabezpieczenia jest niepotrzebna. 

Czytaj także:

Maraton Rock&Roll Swing Show Kalety. Puchar pojechał...

Diecezja gliwicka. Biskup Oder mianował proboszczów 

[ZT]41787[/ZT]