Kto pokrył koszty wyjazdu burmistrza na manifestację w Warszawie? Czy był tam za pieniądze z miejskiej kasy?
Czujność nakazała zadać to pytanie Januszowi Śnietce, PiS-owskiemu radnemu Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach. Nagabnął burmistrza Arkadiusza Czecha, za czyje pieniądze ten pojechał 4 czerwca na manifestację w Warszawie.
Radnego interesowało, czy koszty przejazdu i pobytu w Warszawie pokryte zostały z prywatnego portfela burmistrza, czy też z kasy publicznej. Ciekaw był również, czy uczestnicy wyjazdu udali się w podróż autem służbowym, czy też samochodem prywatnym.
Burmistrz wyjaśnił, że w Warszawie był zupełnie prywatnie, za prywatne pieniądze, a w podróż udał się prywatnym samochodem Jarosława Wasążnika. Burmistrz dodał, że na manifestację udał się w słusznej sprawie.
Odpowiedź nie uśpiła czujności radnego. Za moment, kiedy radni przeznaczali pieniądze (159 tys. zł) na mural przy powstającym centrum przesiadkowym. Radny dociekał, co lub kto będzie na muralu uwieczniony, bo – jak powiedział - „biorąc pod uwagę ten wyjazd może być różnie”
Zanim ktokolwiek zdążył oficjalnie odpowiedzieć czujnemu radnemu, z tak zwanego offu dał się słyszeć czyjś głos, że będzie to Ernesto Che Guevara.
A tak poważnie, to bohatera muralu jeszcze nie wybrano. Na razie na ścianie, na której ma powstać, są resztki propagandowego hasła z czasów PRL-u.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry częścią Katowic? Burmistrz Czech o tym, czy to dobry pomysł
Majątki posłów. Pożyczki z kancelarii sejmu, większe limity na podróże
Już niedługo10:16, 22.06.2023
Panie radny będziesz bez korytka 10:16, 22.06.2023
Ik10:21, 22.06.2023
Czech za swoje k....... tu mi jedzie czołg! I mural za 160 tys chyba kogoś poje...o Czech niema pojęcia o rządzeniu, (cwaniak) 10:21, 22.06.2023
ciebie11:42, 22.06.2023
poj****o 11:42, 22.06.2023
🇩🇪👎10:42, 22.06.2023
Platfusy nawet do koryta się nie dopchają
10:42, 22.06.2023
oni się11:05, 22.06.2023
nie dopchaja ale za to wy dopchacie się do wiezienia złodzieje 11:05, 22.06.2023
waszaskromność11:44, 22.06.2023
Bracia Karnowscy: żebracy z milionami w kieszeniach
Ponad 5 mln zł wspierający rząd bracia Jacek i Michał Karnowscy zarobili w ciągu ostatnich siedmiu lat – z samych tylko dywidend z zysku spółki Fratria wydającej tygodnik "Sieci". To najbardziej dotowany reklamami spółek Skarbu Państwa tytuł. Braciom nie przeszkadza to jednak w ciągłym narzekaniu o rzekomych "prześladowaniach systemu" i żebraniu o kolejne prenumeraty. 11:44, 22.06.2023
Ela12:46, 22.06.2023
Czyżby Czech platfusów popierał . ... hanys i spółka z tg ciągle twierdzi że to pisiory i kremlowskie berlińskie poplecznictwo . 12:46, 22.06.2023
pani elu13:04, 22.06.2023
tego nie wiemy wiemy natomiast ze pania popiera lekarz od głowy 13:04, 22.06.2023
Ona15:04, 22.06.2023
Całkiem fajnie wyszliście Panowie na zdjęciu :) 15:04, 22.06.2023
a powinien16:16, 22.06.2023
być lenin, idol jarozbawa. Nawet mama mu dała na 21 urodziny książkę o leninie. Taki był w nim zakochany (o czym sam wspominał https://www.youtube.com/watch?v=TGxdP0aevO8 ), to podobnie jak ten kochanek lewaków czy tam kropek 16:16, 22.06.2023
Pan sowicki17:20, 22.06.2023
Ma problemy z głową 17:20, 22.06.2023
Szarak19:11, 22.06.2023
A ten co pytał to służbowym samochodem spółki skarbu państwa prywatne interesy załatwia . Innych chce rozliczać ? Aaa No bo jemu wolno państwowe pieniądze wydawać na prywatne sprawy . 19:11, 22.06.2023
🇩🇪👎21:16, 22.06.2023
kanodzieja dziś przemawiał od Czecha wJeleniej górze słońce mu kalfas przypiekło ! Pitolił jak zwykle . Kaj jeszcze tych złodzieju obejrzoł .😂😂😂 21:16, 22.06.2023
zbrodniarz Che Bohat22:48, 22.06.2023
Czczą zbrodniarza komunistycznego Che Guevara ?
Istotny dowód na to że zwyczajowym pozdrowieniem w polaczkowie jest Heil Hitler... 22:48, 22.06.2023
Znowu04:51, 23.06.2023
Szmaciarz pisowskim na forum będziecie siedzieć złodzieje 04:51, 23.06.2023
Czech i jego idole..11:35, 23.06.2023
Che Guevara był masowym mordercą. Sadystycznym zwyrodnialcem, który z zimną krwią eksterminował „wrogów ludu”. Mimo braku dostępu do dokumentów, historykom udało się potwierdzić 79 konkretnych przypadków, w których ludzie zostali rozstrzelani na skutek bezpośredniego rozkazu Guevary. 11:35, 23.06.2023
Kumple Czecha...11:36, 23.06.2023
Eutímio Guerra był kubańskim wieśniakiem, który uwierzył w komunistyczny miraż rewolucji zacierającej wszelkie nierówności społeczne. Pod koniec lat 50. dołączył jako przewodnik do lewackiej partyzantki walczącej z rządem prezydenta Fulgencio Batisty. Szybko jednak zorientował się, że zamiast w grupie bojowników idealistów walczących o „lepsze jutro”, znalazł się w bandzie rabunkowej złożonej ze zdeprawowanych kryminalistów.
Guerra, który nie pasował do tego towarzystwa, padł ofiarą typowych w każdej organizacji komunistycznej wewnętrznych czystek. Postawiono mu absurdalne zarzuty – miał rzekomo zdradzić pozycje partyzantów wojskom rządowym – i skazano go na śmierć. Dowody były jednak tak wątłe, a niewinność Guerry tak oczywista, że nawet wśród czerwonych bandziorów trudno było znaleźć ochotnika, który wykona wyrok.
Wówczas do akcji wkroczył jeden z hersztów bandy i – jak napisał później w swoich pamiętnikach – w zdecydowany sposób „rozwiązał niezręczną sytuację”. Podszedł do nieszczęsnego chłopa, przystawił mu do głowy bowninga i bez zmrużenia oka pociągnął za spust. „Strzeliłem mu w prawą skroń – wspominał. – Kula przeszyła mózg i wyszła lewą stroną czaszki”. Zalany krwią nieszczęśnik osunął się na ziemię, a oprawca spokojnie schował pistolet do kabury.
Miało to miejsce 17 lutego 1958 r. w górach Sierra Maestra. Mordercą był Ernesto Che Guevara. Wieśniak z przestrzelonym płatem skroniowym był zaś najprawdopodobniej pierwszym człowiekiem, którego Che zamordował własnoręcznie. Wraz z upływem lat stał się jednak coraz brutalniejszy i coraz bardziej bezwzględny. Z jego ręki – lub w wyniku jego rozkazu – zginęły setki niewinnych ludzi. Wszędzie, gdzie się pojawiał, ciągnął się za nim zbrodniczy, krwawy ślad. 11:36, 23.06.2023
Jacy idole taki Czec11:36, 23.06.2023
Guevara urodził się w 1928 r. w Argentynie. Jego ojciec był skrajnie lewicowym intelektualistą i niewykluczone, że to właśnie pod jego wpływem Che – który studiował medycynę – zrezygnował ze statecznego życia lekarza i postanowił zostać zawodowym rewolucjonistą. Zawód ten zresztą znacznie bardziej odpowiadał jego temperamentowi. Chociaż był dzieckiem cherlawym, chorym na astmę, od wczesnych lat przejawiał skłonności do sadyzmu.
Jego bliski krewny Alberto Benegas Lynch w książce „Mój kuzyn Che” opisywał, jak młody Guevara czerpał perwersyjną przyjemność ze znęcania się nad zwierzętami. Gdy w połowie lat 50. znalazł się w Meksyku – gdzie przygotowywał się wraz z innymi Kubańczykami do przeprowadzenia puczu w swoim kraju – w ramach „treningu” z lubością podrzynał gardła psom. Dokonywał również makabrycznych eksperymentów na ciężarnych kotach, które łapał na ulicach Mexico City.
Trening się przydał, bo po przybyciu na Kubę, w górach Sierra Maestra, Guevara wziął udział w zamordowaniu co najmniej 22 ludzi. W większości byli to Bogu ducha winni chłopi oskarżeni o kolaborację z rządem Batisty. A więc nieszczęśnicy tacy jak Eutímio Guerra. „Piszę do ciebie te płomienne słowa z kubańskiej dżungli, gdzie walczę żądny krwi” – pisał do ówczesnej żony, z charakterystyczną dla siebie egzaltacją. Był początek 1957 r.
Che mordował nie tylko własnych ludzi, ale także jeńców wojennych. Znana jest historia schwytania w jednej z potyczek młodego żołnierza piechoty. Chłopak został właśnie powołany do wojska i był całkowicie zdezorientowany całą sytuacją. „Nie zrobiłem nikomu nic złego. Nikogo nie zabiłem. Moja mama jest wdową i jestem jej jedynym dzieckiem. Nie zabijaj mnie! ” – prosił Guevarę. „Dlaczego nie?” – odparł Che. I zaprowadził chłopca nad wykopany wcześniej grób...
Co ciekawe – na co zwraca uwagę niestrudzona amerykańska badaczka zbrodni Che, Maria C. Werlau – nie był on jednak tak gorliwy w stosowaniu „rewolucyjnej sprawiedliwości” wobec wszystkich. Odmówił na przykład postawienia przed trybunałem swojego bliskiego współpracownika kpt. Lalo Sardiñasa. Sardiñas miał uśmiercić strzałem w tył czaszki jednego ze swoich ludzi, Murzyna, za to, że ten zdjął buty podczas jednego z postojów, co było zakazane. W oczach Che nie było to nic zdrożnego. 11:36, 23.06.2023
Wiedza nie boli...11:37, 23.06.2023
Najbardziej drastycznych czynów Guevara dopuścił się jednak wtedy, gdy zdobył władzę. Rząd Batisty upadł w grudniu 1958 r. Dyktator i jego kluczowi zausznicy uciekli z kraju, a Che – wraz z Fidelem i Raulem Castro – rozpętali prawdziwą orgię czerwonego terroru. Na ich celowniku znaleźli się nawet najdrobniejsi urzędnicy byłego reżimu, wojskowi, zamożni obywatele i niepopierający komuny intelektualiści.
W styczniu 1959 r. Guevara został mianowany dowódcą fortecy La Cabaña. Było to jedno z miejsc, w których zgromadzono „wrogów ludu”. Trzymani w straszliwych warunkach, w przepełnionych celach nieszczęśni ludzie byli wyprowadzani na błyskawiczne rozprawy przed trybunałami rewolucyjnymi. A następnie rozstrzeliwani. W trybunałach tych Che Guevara sprawował funkcję Najwyższego Sędziego. To on decydował o zatwierdzeniu bądź uchyleniu wyroku.
W teorii. Spośród wszystkich spraw, które trafiły wówczas na jego biurko, nie zdecydował się bowiem na ani jeden akt łaski. Trudno się zresztą dziwić. Che jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy spotykał się z innymi sędziami i nakazywał im, jaki mają wydać wyrok. Na ogół była to śmierć. Procesy te to więc parodia cywilizowanego wymiaru sprawiedliwości i przypominały działania słynnych sowieckich trojek NKWD.
„Oficer śledczy przesłuchujący podejrzanych ma zawsze rację – pouczał sędziów Che Guevara. – Nie przedłużajcie procesów. Nie stosujcie tych wszystkich burżuazyjnych, legalnych procedur. To jest rewolucja. Dowody mają w tych sprawach znaczenie drugorzędne. Celem procesu ma być skazanie. Nie potrzebujemy długotrwałych dochodzeń i śledztw, aby kogoś rozstrzelać. Można to zrobić bez nich”.
Egzekucje odbywały się wieczorami, bo wówczas – jak uważał Che – ofiary były mniej skłonne do stawiania oporu. Część z mordów odbywała się w miejscach publicznych, na przykład na stadionach, w asyście ryku podnieconych, zrewoltowanych tłumów. Na spektakle takie zapraszano dziennikarzy, nagrywano je za pomocą kamer. Wszystko to miało służyć sterroryzowaniu narodu.
Mimo braku dostępu do dokumentów, historykom udało się potwierdzić 79 konkretnych przypadków, w których ludzie zostali rozstrzelani na skutek bezpośredniego rozkazu Guevary. Liczba ta w rzeczywistości jest jednak zapewne znacznie większa. Jest to sprawa, o której wysławiający Guevarę lewicowi zachodni biografowie uparcie milczą. Ich bohater, jako jeden z przywódców kubańskiej rewolucji, ponosi zresztą odpowiedzialność za wszystkie jej ofiary. A te szły w tysiące. 11:37, 23.06.2023
Edukacja c.d.11:37, 23.06.2023
Na prawdziwy paradoks zakrawa więc fakt, że koszulki z Che noszą dzisiaj przeciwnicy kary śmierci. Była ona bowiem ulubionym sposobem wymierzania „sprawiedliwości” przez Guevarę. Nigdy nie było to zresztą specjalną tajemnicą. Sam morderca tego nie ukrywał. „Egzekucje? Tak, dokonywaliśmy egzekucji, dokonujemy egzekucji i będziemy dokonywać egzekucji” – mówił podczas słynnego przemówienia w ONZ w grudniu 1964 r.
Dwa i pół roku wcześniej Guevara miał pogadankę z kubańskimi ubekami. „Nie możemy być słabi. Wsadziliśmy do więzień wielu ludzi bez pewności, że są winni. Przy pomocy plutonów egzekucyjnych zabiliśmy wielu ludzi bez pewności, czy są winni. W czasie rewolucji jest to jednak jedyna droga do triumfu”.
Gdyby można porównać Che Guevarę z jakimś innym rewolucjonistą, najbardziej trafne wydaje się zestawienie go z Feliksem Dzierżyńskim. Obu zbrodniarzy cechował taki sam fanatyzm, taki sam brak skrupułów i wszelkich ludzkich odruchów. A wreszcie przekonanie, że dzieło rewolucji wymaga przelania olbrzymiej ilości niewinnej krwi. O swojej fascynacji sowieckim totalitaryzmem, a szczególnie sowiecką tajną policją, Che mówił zresztą otwarcie.
Był zdeklarowanym zwolennikiem Związku Sowieckiego aż do 1962 r., gdy doszło do kryzysu kubańskiego. Rozczarowanie Che bolszewizmem nie wypływało jednak z tego, że Nikita Chruszczow sprowadzając na Kubę pociski nuklearne, naraził Kubańczyków na niebezpieczeństwo atomowej zagłady. Wprost przeciwnie. Guevara uznał Sowietów za... zbyt miękkich. Uznał ich za tchórzy, którzy cofnęli się przed konfrontacją z imperialistyczną Ameryką.
Według Che Chruszczow powinien był odpalić rakiety nuklearne i rozpętać wielką wojnę atomową. Na gruzach zniszczonego świata miało zaś narodzić się nowe, lepsze i oczywiście komunistyczne społeczeństwo. W jednym z wywiadów rozczarowany Che przyznał, że gdyby miał w 1962 r. dostęp do czerwonego guzika, nacisnąłby go bez najmniejszego wahania. Zagłada setek milionów ludzi, w tym zapewne wszystkich Kubańczyków, nie była czymś, co mogło wzruszyć jego sumieniem. Cel uświęcał środki.
Po kryzysie kubańskim miłość, którą darzył Moskwę, przerzucił na Pekin. Uznał wówczas, że prawdziwymi rewolucjonistami są chińscy komuniści. A więc ludzie mający już wówczas na sumieniu blisko 80 mln ofiar śmiertelnych. Kuba marzeń Che Guevary była totalitarnym państwem powszechnej kontroli. Zarówno nad gospodarką, jak i ludzką myślą. Jej mieszkańcy byli opleceni gęstą siecią szpicli, ogłupieni agresywną propagandą i zepchnięci w otchłań nędzy przez gospodarkę centralnie planowaną. „Musimy zamknąć wszystkie [niezależne] gazety. Nie możemy zrobić rewolucji z wolną prasą” – mówił w 1959 r.
Guevara stworzył na Kubie „obozy reedukacyjne”. Pod tą nazwą kryły się straszliwe łagry, w których ludzie byli głodzeni, torturowani, upokarzani i mordowani. Pierwszy obóz koncentracyjny powstał w Guanahacabibes. Oprócz katolickich księży i „bogaczy” wtrącono do niego ludzi uchylających się od pracy, słuchających amerykańskiej muzyki rozrywkowej, a wreszcie homoseksualistów.
To ostatnie, gdyby nie chodziło tu o potworne ludzkie cierpienie, można by zresztą uznać za dobry żart. Większość obecnych miłośników Che w Europie Zachodniej jest bowiem jednocześnie radykalnymi obrońcami tak zwanych praw homoseksualistów. A ich święte oburzenie wzbudza jedynie działające obecnie na Kubie amerykańskie więzienie dla terrorystów Guantánamo. A więc miejsce, które przy obozach Che Guevary jawi się jako luksusowe sanatorium. 11:37, 23.06.2023
Quantanamera09:42, 24.06.2023
W TG tylko mural z Jachirą Klaudią i Glogauerem Tomaszem. 09:42, 24.06.2023
No i z 20:32, 24.06.2023
Dziuk bosy ciu*u 20:32, 24.06.2023
Quantanamera07:45, 25.06.2023
Na widok Czarnej Mamby nie doznałbyś tak nagłego wzwodu jak na widok posłanki Klaudii. Na muralu tylko lalki do bzykania. 07:45, 25.06.2023
Panie quatanemera11:11, 25.06.2023
Mało co polski hju mnie obchodzisz 11:11, 25.06.2023
Quantanamo09:54, 26.06.2023
Z końskim fiutem na carycę marsz, szkopie. 09:54, 26.06.2023
Panie quanta i amo13:54, 10.07.2023
Ty mnie możesz śmieciu 13:54, 10.07.2023
Quantanamo09:04, 11.07.2023
...ruchać w pośladki, szkopskie ministry to uwielbiają. 09:04, 11.07.2023
Iti14:39, 09.07.2023
1 0
Szczególnie za segregację tarnogórzan
Dziukowa też.
Nie zapomnieliśmy 14:39, 09.07.2023