Tarnowskie Góry. Czy inkubator jest jeszcze potrzebny? Ile zarabia prezes?

Inkubator Przedsiębiorczości w Tarnowskich Górach, spółka będąca własnością powiatu tarnogórskiego, istnieje od blisko 20 lat. W tym czasie radykalnie zmieniła się sytuacja na rynku pracy.

Gdy powstawał inkubator, bezrobocie wynosiło kilkanaście procent. Teraz w powiecie tarnogórskim liczy niewiele ponad 4, a wielu bezrobotnych jest z wyboru, a nie z powodu problemów ze znalezieniem pracy. Od początku władze powiatu informowały, że chodzi o to, by dzięki inkubatorowi powstawały nowe miejsca pracy.

W 2008 r. na łamach "Gwarka" ukazała się relacja z otwarcia wyremontowanych budynków przy ul. Sienkiewicza.

– Inkubator istnieje od 3 lat. W tym czasie założone u nas firmy wygenerowały około 100 miejsc pracy – powiedział wtedy Krystian Wonchała, ówczesny prezes Inkubatora Przedsiębiorczości w Tarnowskich Górach. 

– Gminy chwalą się ściągniętymi z zewnątrz inwestorami i mają rację. Natomiast nam, przy uruchamianiu inkubatora, chodziło o wsparcie rodzimego biznesu, pomoc naszym mieszkańcom, którzy chcą zająć się działalnością gospodarczą. A nie przypominam sobie, by w ostatnim czasie na naszym terenie ktoś w działalności produkcyjnej stworzył 100 nowych miejsc pracy. Rezultaty funkcjonowania inkubatora są satysfakcjonujące – ocenił wówczas starosta Józef Korpak.

Przez wiele lat inkubator prowadził bezpłatne szkolenia "Jak założyć własną firmę?". Program zawierał absolutne podstawy: informowano o etapach rejestracji działalności gospodarczej, jakie dokumenty są do tego potrzebne, podawano adresy instytucji, gdzie można było pytać o ewentualne dofinansowanie.

W 2012 r. na łamach "Gwarka" ukazała się informacja o szkoleniu, podczas którego uczono edycji tekstu, komunikowania się przez internet, użytkowania komputerów i archiwizacji danych itd. Dzisiaj taką wiedzę zdobywają uczniowie szkół podstawowych.

W czerwcu 2023 r., ze względu na podejrzenia o nadużycie finansowe, odwołano poprzednią prezes inkubatora. Wkrótce ogłoszono też konkurs na stanowisko prezesa. Było dwóch kandydatów. Szefem spółki został Tadeusz Stasiak, radca prawny i radny rady miejskiej w Tarnowskich Górach. Gdy obejmował stanowisko, inkubator miał problemy z płynnością finansową. Prezes Stasiak pojawił się w listopadzie na posiedzeniu rady powiatu, by poprosić o pożyczkę. Poprosił powiat o 200 tys. zł. Rada zgodziła się na udzielenie pożyczki.

– Obecnie sytuacja finansowa spółki jest stabilna, zysk niewielki – mówi Tadeusz Stasiak.

Inkubator prowadzi obecnie przede wszystkim preferencyjny wynajem pomieszczeń. W ramach wsparcia dla rozwijających się firm oferuje tańszy w porównaniu z cenami rynkowymi najem biur, hali czy garażu.

– Cena rynkowa za metr kwadratowy to obecnie 28-30 zł, u nas 11 zł 50 gr w pierwszym roku działalności. Po 3 latach cena wynosi 23,50 zł. Mamy 100 procent obłożenia – zapewnia prezes Stasiak.

Inkubator świadczy usługę wirtualne biuro, od niedawna oferuje wsparcie dla przedsiębiorców z funduszy pożyczkowych, w planach są projekty związane z funduszami unijnymi.

Inkubator zatrudnia na etacie 1 osobę, stażystkę, ma podpisane umowy zlecania z dwoma osobami oraz kontrakt menadżerski. Miesięczne uposażenie prezesa wynosi 7 tys. zł.

Czytaj też:

Inwestor z Tarnowskich Gór przejął kultową restaurację

Izba Przemysłowo-Handlowa w Tarnowskich Górach ma 30 lat [ZDJĘCIA]

[ZT]48666[/ZT]

[ALERT]1710248816284[/ALERT]