Zamknij
14:00, 02.06.2024

Deszczowa pogoda nie odstraszyła uczestników - w III Charytatywnym Bartusiowym Biegu Nordicusa, w Pniowcu, w Tarnowskich Górach wzięło udział 350 uczestników. Startowali w ulewnym deszczu.

To trzecia edycja charytatywnej imprezy, która ma na celu wsparcie leczenia Bartka Rachwała z Tarnowskich Gór. Przed ukończeniem 4. roku życia zachorował na rzadką chorobę, jaką jest zespół Fires. To rodzaj padaczki lekoopornej, która rozwija się u dzieci uprzednio zdrowych.

- Bartuś jest jest wnukiem jednej z naszych koleżanek, a Nordicus Strzybnica chętnie bierze udział w sportowych wydarzeniach charytatywnych. W tym przypadku możemy pomóc chłopcu z Tarnowskich Gór, z którym jesteśmy emocjonalnie związani, bo znamy babcię i rodziców. Impreza jest cykliczna, bo pomoc jest potrzebna cały czas. Cieszy nas rosnące z roku na rok zainteresowanie  - mówiła jedna ze współorganizatorek Katarzyna Hilgner z Nordicus Strzybnica.

W tym roku bardzo szybko skończyły się wolne miejsca. Rekordowe zainteresowanie było nie tylko wśród uczestników - mnóstwo osób chciało pomóc. 

- Wsparło nas bardzo dużo firm i osób prywatnych. Do ostatniej chwili, nawet wczoraj, kontaktowali się i proponowali pomoc: vouchery, zaproszenia, ktoś ufundował medale, inna osoba - numery startowe. Zarówno pieniądze z opłat startowych, jaki i z loterii, czy ze stoiska z ciastami zostaną przeznaczone na leczenie Bartusia - podkreślała Katarzyna Hilgner.

Bieg i marsz nordic walking odbyły się w Pniowcu. Kiedy rozpoczęły się starty - najpierw dzieci, potem dorosłych, ulewnie padał deszcz. Potem pogoda nieco się poprawiła. 

Po biegu organizatorzy zadbali o kolejne atrakcje: była strefa dla dzieci, loteria z atrakcyjnymi nagrodami, można było zjeść domowe ciasto. 

W ubiegłym roku udało się kupić samochód dostosowany do potrzeb Bartka i zamontować windę, dzięki której rodzice mogą z nim bez problemu wyjść z domu. Bartek we wrześniu rozpoczął w domu edukację szkolną. Jest pod opieką terapeutów. Pod koniec roku u chłopca zwiększyła się dzienna liczba napadów. Po wielu badaniach okazało się, że doszło do martwicy ściany żołądka, w miejscu wprowadzenia sondy. Rodzina spędziła miesiąc na OIOM-ie, Bartek był operowany, ataki minęły. 

Bartek wrócił właśnie z turnusu rehabilitacyjnego, kolejny czeka go w lipcu.

Dzień Dziecka na osiedlu Przyjaźń [ZDJĘCIA]

Industriada. Elektryczne Gitary w Tarnowskich Górach

Industriada 2024 w Tarnowskich Górach. Małe TGD na...

 

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]