Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay
- Po 15 latach wróciłam do Tarnowskich Gór z Niemiec. Mój syn chce tu zacząć naukę w szkole ponadpodstawowej, ale niestety jesteśmy traktowani jak piąte koło u wozu – mówi czytelniczka. Starostwo powiatowe deklaruje pomoc.
- 15 lat temu wyjechałam z Tarnowskich Gór do Niemiec, żeby dzieci miały lepszy start. Teraz wracamy, gdyż nasi starsi rodzice potrzebują pomocy. 15-letni syn wraca z nami – mówi czytelniczka.
Dodaje, że jej syn mówi i rozumie po polsku, tylko ma problemy z pisaniem. Chciałby się kształcić w zawodzie mechanika. Spokojnie może zacząć od szkoły zawodowej, zawsze potem może kontynuować naukę.
- Byliśmy w kilku szkołach średnich w Tarnowskich Górach i w każdej był problem. Słyszeliśmy, że albo nie ma takiej możliwości, albo że możemy iść do klasy z Ukraińcami, albo że mamy na początku lipca przywieźć świadectwo, gdy tymczasem w Niemczech w lipcu jest jeszcze rok szkolny. Nikt nie potrafi nam pomóc. W starostwie powiatowym uzyskaliśmy podstawowe informacje, ale nie na wiele się przydały. Jest mi bardzo przykro, zwłaszcza że syn jest przy tych wszystkich rozmowach i słyszy, że nikt go nie chce – podkreśla tarnogórzanka.
[ZT]60992[/ZT]
Wspomina swoje początki w Niemczech, kiedy od razu znaleziono dzieciom miejsce w szkołach, w klasach integracyjnych. - W rodzinnym mieście mam wrażenie, że nie wiedzą, co z nami zrobić. Jedynie dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 zachował się w porządku i jest gotowy nam pomóc. Zachęca się do powrotu z zagranicy do Polski, a potem stawia się takie bariery – denerwuje się czytelniczka.
- Rozumiemy emocje i rozczarowanie towarzyszące tej sytuacji – każda rodzina wracająca do Polski powinna czuć się mile widziana, a proces powrotu dzieci do polskiego systemu edukacji powinien przebiegać możliwie sprawnie i z uwzględnieniem ich potrzeb – mówi Daria Jasmer-Janas z biura kontaktów z mediami w tarnogórskim starostwie.
Wyjaśnia, że zgodnie przepisami decyzję o przyjęciu ucznia podejmuje dyrektor wybranej szkoły, uwzględniając przedstawione dokumenty, w tym świadectwo ukończenia szkoły za granicą.
[ZT]60909[/ZT]
- Zdajemy sobie sprawę, że problemem może być termin zakończenia roku szkolnego w Niemczech, zwłaszcza jeśli polskie szkoły oczekują wcześniej dokumentów. W takim przypadku radzimy skontaktować się z wybraną szkołą, złożyć wniosek z wyprzedzeniem i donieść dokumentację później – stwierdza Jasmer-Janas.
Dodaje, że jeżeli będą trudności, nasza czytelniczka może ponownie skontaktować się z wydziałem zarządzania jednostkami oświatowymi. Jego pracownicy wyjaśnią wątpliwości oraz powiedzą, w których szkołach zawodowych są wolne miejsca.
Czytaj też:
Wójt ogłosił konkurs na dyrektora szkoły, jest praca...
Powiat tarnogórski. Walczyli o jego życie
Agnieszka Reczkin