Wystawa, pięć dwustronnych plansz, przypomina o dramatycznych wydarzeniach z XVII wieku, kiedy Tarnowskie Góry nawiedziła fala śmiercionośnej zarazy. Fot. Jarosław Myśliwski
Przy kościele pw. świętych Apostołów Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach można oglądać wystawę zatytułowaną "350 lat wierności. Tarnogórska pielgrzymka ślubowana do Piekar". Upamiętnia jedno z najstarszych i najgłębiej zakorzenionych wydarzeń religijnych w historii miasta. Jest ono wciąż kultywowane, w najbliższą niedzielę do Piekar wyruszy kolejna tarnogórska pielgrzymka ślubowana.
Wystawa, pięć dwustronnych plansz, przypomina o dramatycznych wydarzeniach z XVII wieku, kiedy Tarnowskie Góry nawiedziła fala śmiercionośnej zarazy. "Wielka i zaraźliwa choroba i dużo ludzi poumierało" – zapisał Jan Nowak w "Kronice miasta i powiatu Tarnowskie Góry". Setki zmarłych, społeczne rozdarcie, bezradność wobec tajemniczej choroby, którą dziś określilibyśmy jako cholerę – tak wyglądała codzienność mieszkańców w 1676 roku. Ówczesna medycyna niewiele mogła zdziałać; jako lekarstwo podawano alkohol. "I w ten ekstremalny kraniec wpadło rozhisteryzowane społeczeństwo. Ludzie masowo umierali w domach, na drogach – po prostu wszędzie" – podaje ks. Jan Górecki w publikacji "Pielgrzymka ślubowana z Tarnowskich Gór do Piekar".
W tej atmosferze grozy i desperacji do Tarnowskich Gór przybyli dwaj jezuici z Krakowa: ks. Tomasz Witkowicz i ks. Jerzy Pośpiel (lub Pośpiech – jak podaje dr Krzysztof Gwóźdź w "Historii Tarnowskich Gór"). To oni wskazali mieszkańcom drogę – duchową i dosłowną – pielgrzymkę do cudownego obrazu Matki Boskiej Piekarskiej. Wierni wyruszyli w błagalnej procesji do Piekar, a wedle ówczesnych przekazów ich modlitwy zostały wysłuchane – zaraza ustała, a osiemnastu spośród pielgrzymów miało doznać uzdrowienia.
Z wdzięczności tarnogórzanie złożyli ślub: co roku, w niedzielę po święcie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (2 lipca), będą pielgrzymować do Piekar. I przez stulecia tej przysięgi dotrzymywali.
Jak pisał Jan Nowak, "niedziela Piekarska należała do najbardziej uroczystych w całym roku". Burmistrz, radni, mieszczanie i służba – wszyscy szli razem w jednej kolumnie, w duchu wspólnoty i wdzięczności. Czasy się zmieniały, zaangażowanie słabło, jednak tradycja przetrwała nawet najtrudniejsze dekady. W okresie PRL-u, mimo szykan i kar finansowych, ślubowana pielgrzymka nadal się odbywała. Kapłani, jak ks. Arnold Woźnica, płacili grzywny, lecz nie rezygnowali z duchowego dziedzictwa miasta.
Tegoroczna pielgrzymka z Tarnowskich Gór do Piekar odbędzie się w niedzielę, 6 lipca. Wyruszy pieszo spod kościoła pw. św. Apostołów Piotra i Pawła o godz. 7. Tych, którzy wolą podróż na dwóch kółkach, ucieszy wiadomość, że pielgrzymka rowerowa startuje o 8.30. Można też dołączyć samochodem – wszyscy spotykają się na mszy świętej o godz. 10.30 w bazylice pw. Najświętszej Maryi Panny i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich.
Po trzech i pół wieku historia zatacza krąg – wierni znów wyruszą tą samą drogą, co ich przodkowie, wierni przysiędze, która przetrwała pokolenia.
Czytaj też:
Ministranci z Żyglina wśród najlepszych w Polsce
Kapelani Jego Świątobliwości. Wśród nich księża związani z Tarnowskimi Górami
[ZT]61784[/ZT]
Jarosław Myśliwski [email protected]