Zakłady Chemiczne w Tarnowskich Górach. Do tej pory w kwaterach zabezpieczających umieszczono ponad 65 proc. toksycznych odpadów. Do unieszkodliwienia pozostało 425 tys. m sześc. Fot. Jarosław Myśliwski
Władze Tarnowskich Gór podpisały umowę z firmą REMEA, która otwiera drogę do opracowania planu oczyszczenia terenów po dawnych Zakładach Chemicznych „Tarnowskie Góry”. Likwidacja bomby ekologicznej ciągnie się od wielu lat, ostatnie roboty wykonano tam w 2011 r.
Zgodnie z porozumieniem firma REMEA opracuje:
- kompleksową ocenę stanu środowiska na terenie Zakładów Chemicznych – do 30 listopada 2025 r.
- projekt planu poprawy stanu środowiska – do 31 maja 2026 r.
Potem będzie trzeba szukać pieniędzy na zabezpieczenie odpadów.
Niebezpieczne odpady po państwowych Zakładach Chemicznych w Tarnowskich Górach zagrażają Zbiornikowi Wód Podziemnych 330 – Gliwice, swego czasu z powodu skażenia zamknięto kilka studni. Wtedy rozpoczęła się likwidacja, która niestety utknęła w martwym punkcie w 2011 r. W tym czasie zlikwidowano już bomby ekologiczne w wielu miejscach w Polsce. W Tarnowskich Górach ślimaczy się to od ponad 20 lat.
Do tej pory w kwaterach zabezpieczających umieszczono ponad 65 proc. toksycznych odpadów. Do unieszkodliwienia pozostało 425 tys. m sześc. Tarnowskie Góry to jedno z pięciu polskich miast, w których znajdują się tzw. wielkoobszarowe tereny zdegradowane.
– Samorząd ma ogromną wiedzę o tym terenie, my mamy doświadczenie z podobnych projektów, np. ze Świętochłowic. Osobiście zarządzałem tam remediacją terenu przy stawie Kalina – mówi Piotr Surma z REMEA. Jak wyjaśnia, remediacja gruntu to proces przywracania skażonej gleby i wód gruntowych do bezpiecznego stanu.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Smart Park już otwarty [FOTO]
Świerklaniec. Wójt na otwarciu restauracji McDonald’s
[ZT]63646[/ZT]