To ma być ułatwienie dla pasażerów podróżujących z katowickiego lotniska. W terminalu B stanęło samoobsługowe urządzenie do odbierania i wysyłania przesyłek.
Przepisy rygorystycznie określają, co można a czego nie można wnosić na pokład. Pół biedy, gdy chodzi o napoje czy żywność. Problem pojawia się wtedy, gdy zakwestionowany przedmiot jest cenny. Teraz nie trzeba go będzie wyrzucać, ale na razie udogodnienie dotyczy tylko pasażerów lecących do krajów strefy Schengen.
Od poniedziałku 15 stycznia podróżni mogą skorzystać z urządzenia do nadawania przesyłek. Stanęło na pierwszym piętrze terminalu pasażerskiego B Katowice Airport, przed wejściem do obszaru kontroli bezpieczeństwa. W sytuacji, gdy w bagażu podręcznym znajdzie się przedmiot, który jest zabroniony do przewozu w kabinie samolotu, a który powinien znaleźć się w bagażu rejestrowanym (np. perfumy we flakonach o pojemności powyżej 100 ml) pasażer może wysłać go za pomocą urządzenia.
W praktyce ma to wyglądać tak, że pasażer będzie mógł się cofnąć do początku strefy kontroli bezpieczeństwa i nadać przesyłkę (krajową) do innego urządzenia albo pod wskazany adres. Żeby to zrobić należy skorzystać z aplikacji. Lotnisko proponuje bezpłatne kartony o różnych wymiarach oraz taśmy.
Jeśli rozwiązanie się przyjmie, może podobna usługa zostanie wprowadzona w terminalu pasażerskim A, z której korzystają podróżni odlatujący do krajów spoza strefy Schengen.
Czytaj także:
Narkotyki i leki za 300 tys. zł. Afera na lotnisku w Pyrzowicach i prokurator
Tarnowskie Góry. Złodzieje upatrzyli sobie osiedla domów jednorodzinnych
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz