Fot. Elżbieta Kulińska
Miniony weekend upłynął w metropolii pod znakiem mikrowypraw, w tym w Radzionkowie. Bohaterem wyprawy po Radzionkowie był generał Jerzy Ziętek, który z tym miastem był mocno związany.
Przed wojną Jerzy Ziętek był przez 10 lat naczelnikiem Radzionkowa.
– Mówi się, że Ziętek miał dwa miejsca pochodzenia: pierwsze, metrykalne, to Sobiszowice. I drugie miejsce, gdzie Ziętek narodził się jako dobry gospodarz – to Radzionków – mówi Jarosław Wroński historyk, przewodnik, który oprowadzał grupę po mieści. – Po 1945 generał roku, gdy pełnił różne funkcje w aparacie wojewódzkim, ale zawsze patrzył przychylnym okiem na Radzionków.
[FOTORELACJA]30747[/FOTORELACJA]
Inwestycji w Radzionkowie było sporo i znajdowały się na nie pieniądze. Jak tłumaczy Wroński, miało to związek z polityką: miasta przygraniczne i w Niemczech, i w Polsce miały być wizytówką kraju dlatego nie szczędzono środków na ich rozwój.
Do kluczowych miejsc, które kojarzą się z czasami Jerzego Ziętka, na pewno należy zaliczyć park na Księżej Górze, który przed wojną miał tor saneczkowy, szkołę szybowcową, a także strzelnicę sportową. Kolejny symbol to obecny budynek Szkoły Podstawowej nr 2 w Radzionkowie – w tamtych czasach niezwykle nowoczesny. Modernistyczną bryłę zaprojektował Karol Schayer, twórca gmachu Muzeum Śląskiego w Katowicach. I chociaż niektórzy poddają jego autorstwo w wątpliwość, to Schayer, jeśli nie jest projektantem, to z pewnością nadzorował prace.
Kanał burzowy w Radzionkowie to też inwestycja z czasów, gdy naczelnikiem miasta był Jerzy Ziętek (obecną ulicą Męczenników Oświęcimia płynął tzw. rów radzionkowski i przez kilka miesięcy w roku teren był podtapiany).
Podobnie Ogródki Jordanowskie, gdzie obecnie mieści się przychodnia Rad-Med i stadion sportowy.
– W miejscu, w którym dzisiaj stoi młodzieżowy ośrodek wychowawczy, w latach 30. XX w. powstał bardzo nowoczesny stadion. Nazwano go imieniem wojewody Grażyńskiego i to był stadion – cytując ówczesną prasę – z murawą na wzór angielski, najdłuższym torem żużlowym i rowerowym na Górnym Śląsku. Miał trybunę na 400 osób, a także stale działający bufet – mówi Wroński.
Są też miejsca, z którymi Ziętek jest kojarzony. To np. Apteka Laury, gdzie wydawany był Głos Radzionkowski, drukowany na przemyconych z niemieckiego Bytomia maszynach. Udział w przemycie miał Ziętek. Gdy sprawa wyszła na jaw, okrzyknięto ją największą aferą przemytniczą okresu międzywojennego na Górnym Śląsku.
Jarosław Wroński – pracownik Urzędu Miasta Radzionków, historyk z wykształcenia, pasjonat historii lokalnej, autor lub współautor wielu opracowań dotyczących dziejów Radzionkowa.
[ZT]62068[/ZT]
[ZT]62057[/ZT]