Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij
19:17, 20.07.2025

Spod kaplicy przez chaszcze nad rzekę i potem na grillowanie do remizy. Dziś odbył się spacer historyczno-przyrodniczy po Potępie i okolicy.

Start był przy kaplicy Grobu Pańskiego w Potępie. Została zbudowana na wzór grobu w Jerozolimie. Podobno w Europie takich kaplic jest 17, a w Polsce tylko 3.

Zaczęło się od polowania i ataku watahy wilków na hrabiego Jerzego Leonarda de Colonny w lasach w okolicy Żyłki. Kiedy już wydawało się, że pożegna się z życiem, udało mu się wspiąć na lipę. W miejscu, w którym rosła, w 1672 r. ufundował kaplicę.

- Kazał mieszkańcowi Świniowic jechać do Głogówka, żeby podpatrzył, jak wygląda tamtejsza kaplica. Dziś jednak nasza jest cenniejsza, zachowała się w oryginalnym kształcie – podkreślał proboszcz parafii w Kotach ks. Marcin Kwoczała.

Wspominał też o znalezieniu w swoim garażu kolumny. Zaczął prowadzić „dochodzenie” i ustalił, że pochodzi z kaplicy. Wróciła na swoje miejsce i jeszcze dorobiono kolejne.

O historii Potępy i okolic opowiadał Michał Dramski. Mówił o dwóch wersjach pochodzenia nazwy. Jedna wskazuje na to, że wioska była tak zniszczona po wojnach, że była jak potępiona. W dawnym herbie miała nawet 3 postaci w ogniu piekielnym. Być może chodzi też w właścicieli tutejszego młyna – Potępów. W miejscowości były też m.in. kuźnie gwoździ.

Później uczestników wydarzenia na spacer po okolicy zabrał Czesław Tyrol. Trasa wiodła głównie wzdłuż Stoły i Małej Panwi – nie było zmiłuj, żeby zobaczyć ciekawe miejsca, trzeba się było czasem przedzierać przez chaszcze. Co ciekawe, praktycznie nie było komarów.

Czesław Tyrol wyjaśniał, że nad Stołą działało kilka kuźni, tworzonych w przewężeniach pradoliny – dzięki temu było mniej pracy przy sypaniu grobli. W pewnym momencie uczestnicy znaleźli się też w międzyrzeczu – między Stołą a Małą Panwią. Warto się wybrać na przyrodniczy spacer po Potępie i okolicy, bo miejsca są naprawdę urokliwe.

- Mała Panew to jedyna rzeka nizinna w Europie o takich walorach przyrodniczych. Meandruje, nie jest uregulowana, znajduje się w niej dużo głazów narzutowych – zachęcał Czesław Tyrol. Można się na przykład wybrać na babski rynek, zobaczyć ślady działalności bobrów, stanowiska wiązów, które nie dały się szkodnikom czy ciepłolubne murawy.

Po wycieczce uczestnicy zostali zaproszeni na grillowanie w remizie OSP Potępa i posłuchali kolejnych opowieści.

Spacer zorganizowała grupa Lubliniec - ocalić od zapomnienia, zaangażowały się też m.in. sołectwo i gmina.

Czytaj też: Budowa drogi między tarnogórską Sielanką a Laryszowem

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]
Zobacz więcej fotorelacji
Rodzinna rywalizacja. Święta w kuchni
zobacz fotorelację
Artur Barciś: na scenie czułem się większy
zobacz fotorelację
Piętnastka świętuje jubileusz 35-lecia
zobacz fotorelację
Wojsko szkoli. Zajęcia dla cywilów w 5 Pułku Chemicznym
zobacz fotorelację
Pociąg specjalny przejechał przez Tarnowskie Góry
zobacz fotorelację
Powiat tarnogórski. Budowa marketu Dino
zobacz fotorelację
Urodziny członków UTW. Seniorzy świętowali w pałacu
zobacz fotorelację
Klub Górnika zaprosił na Barbórkę
zobacz fotorelację
Radzionków. Górnicza tradycja wciąż żywa
zobacz fotorelację
Górnicza tradycja znów wybrzmiała w Radzionkowie
zobacz fotorelację