Niszczenie wiat przystankowych sposobem na nudę? Wandale zwykle są nieuchwytni

W Zawadzie zdemolowano wiatę przystankową przy ul. Bytomskiej, w stronę Kamieńca. To już kolejny taki wyskok młodych chuliganów. Niestety, bardzo kosztowny. 

Do zdarzenia doszło w sobotę, 20 lutego wieczorem. Jeden z mieszkańców przyłapał dwóch wyrostków na kopaniu i niszczeniu wiaty. Sprawcy uciekli przed przyjazdem policji. Świadek ich nie rozpoznał, można założyć, że nie mieszkali w okolicy.

To już kolejny taki przypadek w Zawadzie. Kilka lat temu w wiacie wybito wszystkie szyby, były też inne, mniej spektakularne zniszczenia. Sołtys Zawady Piotr Guzior rozważa nawet zainstalowanie kamery w sąsiedztwie przystanku, tak żeby w przyszłości szybko reagować na podobne incydenty i mieć większą szansę na złapanie sprawców. 

Niestety, niszczenie wiat w powiecie tarnogórskim to niemal lokalny sport. W grudniu 2019 roku lokalna policja otrzymała zgłoszenie, że nieznany sprawca zniszczył wiaty przystankowe w Jasionie przy ul. Głównej i Pyskowickiej oraz w Wilkowicach przy ul. Księżoleśnej. Straty sięgały 3 tys. zł. 

Dwa lata wcześniej w maju, w krótkim czasie w gminie Zbrosławice rozbito 15 wiat przystankowych w 9 miejscowościach: trzy w Boniowicach, po dwie w Kopienicy, Jasionie, Zawadzie, Łubiu i po jednej w Jaśkowicach, Łubkach, Laryszowie i Kamieńcu. Trzy kolejne zniszczono w gminie Wielowieś, dwie w Toszku. Koszty napraw były ogromne. Tylko jedna szyba wraz z montażem była wydatkiem ponad 300 złotych. Warto dodać, że nie wszystkie akty dewastacji są zgłaszane na policję. 

[ZT]30031[/ZT]