Morsy na dobre rozgościły się w wodach stawu w Zielonej. Od początku tego sezonu spotykają się na wspólnym morsowaniu w górnym stawie.
Co niedzielę morsują grupy O co biega w Kaletach i Spartan Team Kalety.
– Wciągnął mnie Maciej Rogowski z Morsów z Chechła Rodem i tam przed rokiem zacząłem przygodę z morsowaniem. Potem przyszła pandemia, wprowadzono obostrzenia i przenieśliśmy się do Zielonej. Zaczynaliśmy razem z żoną i jeszcze jednym znajomym – opowiada Robert Wręczycki z O co biega w Kaletach. – Spacerowicze zaczęli się interesować i dołączać do nas, znajomi mówili znajomym i w tej chwili poza morsami z Kalet są także inni: ze Strzebinia, Woźnik, Mzyków, małżeństwo z Rudy Śląskiej, które przyjeżdża do znajomych do Kalet.
Karol Nowakowski, prowadzący Spartan Team Kalety, morsuje od 3 lat. Zaczynał w Chechle. Ale gdy w ubiegłym roku rozpoczął się boom na zimowe kąpiele w przeręblu, zaczęło się robić ciasno. – A do Zielonej jest bliżej i wygodniej – mówi.

Biegacze współpracują ze spartanami. – Ktoś zapytał, czy nie porozmawiałbym z panem Rzepką w sprawie przebieralni, zagadałem i teraz mamy bazę – opowiada Karol Nowakowski.
Józef Rzepka jest właścicielem ośrodka "Zielona Sosna", położonego nad górnym stawem w Zielonej. W styczniu na jego zaproszenie przyjechały z wizytą morsy z nadbałtyckich Dąbek.
Morsowanie w Zielonej odbywa się w każdą niedzielę o godz. 9.30 i 11.30. Rano morsują biegacze, przed południem spartanie.
– Morsowanie jest częścią wyzwania Healthy challenge, które polega na zdobywaniu punktów za wypełnianie zadań i naukę, jak i co jeść. Za kąpiel w przeręblu też można było zdobyć punkty – mówi Karol Nowakowski.
Do jednej i drugiej grupy może dołączyć każdy chętny.
– Zapraszamy, wprowadzimy, pokażemy, jak zacząć morsować. Natomiast odradzam próbowanie wchodzenia do wody zimą samemu. Nawet doświadczone morsy tego nie robią – mówi Robert Wręczycki. Trzeba przynieść ze sobą buty neoprenowe, które można kupić w prawie każdym sklepie sportowym, ręcznik, strój kąpielowy, czapkę i rękawiczki.
Mimo że wiosna powoli zagląda do Zielonej, morsy dalej się spotykają przy przeręblu. – Póki zima nie odpuszcza, morsujemy – mówi Robert Wręczycki.
[ZT]30170[/ZT]
7 2
Zimna woda zdrowia doda :)
1 5
Robert Wręczycki na burmistrza Kalet!
1 0
A Ty gruby gdzie mos copka? 🤔
1 0
może popływają w ciekłym azocie
0 1
Waldemord jeśli pokażesz im, jak się trzeba zachować to pójdą za Toba 🤣
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz